Rozdział dedykuje fanom Germangie ♥♥♥♥
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ
Angie
-Proszę wstać, sędzia ogłasza wyrok !
Wstałam, jak poprosili, nagle poczułam kolejny skurcz, mimo bólu podniosłam się. Unikałam wzroku Germana, ale nagle nasze oczy się napotkały. Przypomniałam sobie wszystkie te piękne chwile....
-Ogłaszam, że małżeństwo Cast....
-Stop ! Ja nie chcę żadnego rozwodu ! - wykrzyczałam na głos, nagle poczułam na sobie wzrok sędzi, ale zlałam to... - German, ja ci wierzę ! Kocham cię ! - powiedziałam i podbiegłam do mojego MĘŻA
-Ja ciebie też ! - podniósł się z krzesła i podszedł do mnie - Tęskniłem ! - wyznał i zbliżył swoje usta do moich, delikatnie odwzajemniłam pocałunki, którymi mnie obsypywał...
Tak dawno nie czułam jego warg na swoich, jego zapach... Nagle z mojego oka uwolniła się łezka, łezka miłości i radości.
-Przepraszam państwu, nie chcę przeszkadzać, ale jesteście na rozprawie ! - upomniała nas kobieta w czarnej długiej todze i z ,,młotkiem'' w ręce
-Nie jesteśmy ! Anuluję tą sprawę rozwodową ! - powiedziałam - Au... - skinęłam się z bólu
-Jejku Angie, co ci jest ? - spytał zmartwiony German
-Chyba właśnie Tini chce wyjść na świat ! - uśmiechnęłam się lekko
-Coś pani jest ? - zapytał mój adwokat
-Nie... mąż mi pomoże ! - powiedziałam
-Dobrze, Angie wytrzymaj, jedziemy już do szpitala ! - uspokajał mnie
Ból był nie do wytrzymania. German przed wyjściem z sali, zauważył, że ciężko mi iść. Wziął mnie szybko na ręce i wybiegł z pomieszczenia zostawiając sędziów w kropce....
-Tato, Angie co się dzieję ? - spytała moja siostrzenica biegnąc za nami
-Violetta masz kluczyki od auta i idź szybko otwórz auto, jedziemy do szpitala ! - krzyknął do córki
-Panienka Angie rodzić zaczęła ! - krzyknęła Olga
-Kochanie, wytrzymaj jeszcze - pocałował mnie w czoło
Zszedł ostrożnie po schodach, postawił mnie na chwilę i wsadził na tylnie siedzenie samochodu.
-Ramallo, trzymaj kluczyki od mojego samochodu ! - rzuciłam mężczyźnie klucze
-Viola wsiadaj do auta, ty jedziesz z nami ! - powiedział
Violetta wykonała jego polecenie. Czas dojazdu ciągnął się, jak nigdy...
-Długo, jeszcze ? - spytałam
-Nie za chwilę będziemy ! - odparł
-Angie, wytrzymaj jeszcze ! - uśmiechnęła się do mnie i próbowała zachować spokój
-German, dodaj gazu, bo właśnie mi wody odeszły ! - powiedziałam i zaczęłam głośno oddychać
-Angie, oddychaj, wdech i wydech, wdech i wydech... - próbował mnie uspokoić
5 MINUT PÓŹNIEJ...
-Kochanie jesteśmy ! - powiedział mój mąż i wyciągnął mnie z samochodu
-German błagam cię chodźmy szybko, jeżeli nie chcesz bym urodziła na parkingu !
-Dobrze idziemy, Violetta zamknij auto i poczekaj tu na Ramalla i Olgę ! - powiedział i poszliśmy
Gdy przekroczyliśmy próg drzwi prowadzących do szpitala, od razu podbiegła do nas pielęgniarka.
-Co się pani dzieje ? - spytała starsza pani
-Moja żona zaczęła rodzić...
-Dobrze, Alfred podaj wózek ! - krzyknęła do młodego faceta
Usiadłam ostrożnie na wózku i pospiesznie dotarliśmy na jedną z sal.
-Jaki jest pani stan ? - spytała lekarka
-Skurcze zaczęły się rano, teraz się nasiliły i wody odeszły 10 minut temu - powiadomiłam brunetkę i zaczęłam dyszeń
30 minut później
-Jak pojawi się skurcz, to proszę przeć ! - powiedziała mi doktorka - Pan może pomóc żonie - wskazała na Germana
-Dobrze.... Kocham cię Angie ! - pocałował mnie w rozgrzane czoło
-Yh.... (xd)....
-I mamy ją ! - powiedziała lekarka - To dziewczynka !
Usłyszałam cichutki płacz niemowlaka.
-Proszę, niech pan przetnie pępowinę ! - podała nożyczki Germanowi
Po chwili okryła dziecko kocykiem i założyła na główkę różową czapeczkę
Spojrzałam, na małą dziewczynkę, miała rzadkie, włoski, koloru wręcz białego, które delikatnie wystawały spod czapki... Oczka też miała jasnego koloru. Przytuliłam naszą Valentinę. Łza spłynęła mi po policzku, którą pospiesznie wytarł ojciec Tiny.
-Jest cudowna i bardzo do ciebie podobna ! - powiedziała German i również delikatnie przytulił się do naszego dziecka
-Wiem, mamy piękną córkę ! - westchnęłam i nieoczekiwanie Germi zrobił nam zdjęcie
Tuliłam małą do siebie jeszcze z 5 minut, ale po chwili zabrała ją ode mnie pielęgniarka.
-Przyniesiemy do państwa córeczkę, jak tylko ją zważymy, zmierzymy i zbadamy - odparła - Pani teraz musi odpocząć ! - wyszła do sali obok
-Kocham cię i przepraszam za ten wygłup z rozwodem ! Nie powinnam ! Każdego dnia cierpiałam, bo nie było cię obok mnie ! - mówiła przez łzy
Mężczyzna nic nie powiedział tylko delikatnie ujął moje policzki i romantycznie mnie pocałował. Tego mi brakowało przez ostatnie tygodnie...
-Idę do Violetty i reszty powiedzieć jej o małej a ty odpocznij ! - powiedział
-Nie, poczekaj zaraz przyniosą nam kruszynkę, to po nich pójdziesz...
Pokiwał tylko głową, usiadł na niebieskim krzesełku, obok mojego łóżka i trzymał w sowich dłoniach moją rękę.
10 minut później
Do sali właśnie weszła pielęgniarka i przywiozła nam dziecko.
-Dziecko jest zdrowiutkie, waży 3,200 kg i ma 55 cm - oznajmiła nam lekarka - Teraz malutka jest na pewno głodna, pomogę pani ją nakarmić - powiedziała radośnie
Wyjęłam Tini z jeżdżącego łóżeczka i delikatnie usadowiłam ją w moich ramionach. Karmienie szło mi całkiem nieźle. Valentina jest najwidoczniej bardzo głodna, bo pije i pije...
5 minut później....
Ramallo i przywiązał pęk kolorowych balonów do krzesła
-Cześć Ramallo !
-Pani Angie, jakie cudowne dziecko ! - westchnęła Olga, wręcz wy piszczała
Popatrzyłam na tatę i na Angie i już mogła stwierdzić do kogo moja siostra jest bardziej podobna - do Angie.
-Valentinka jest taka do ciebie podobna ! - westchnęłam
-Wiem to też to będzie córeczka mamusi ! - zaśmiała się
-Nieprawda córeczka tatusia ! - odezwał się mój ojciec, jak i tata Tiny....
Wzięłam Tinę ostrożnie na ręce i delikatnie wsadziłam ją do łóżeczka.
-Violetta, tylko uważaj na siostrę - upomniał mnie tata
Przykryłam Tine kocykiem.
-German przywieziesz mi rzeczy moja i Tiny z mieszkania ? - podała ojcu klucze
-Dobrze będę za godzinę ! - powiedział i wyszedł
Siedziałam z wszystkimi do wieczora u Angie i siostry, aż w końcu się pożegnaliśmy i pojechaliśmy do domu.
Byłam wyczerpana, całym BARDZO CIEKAWYM dniem.... Zjadłam tylko na wieczór kanapkę, wzięłam prysznic i poszłam spać....
Nazajutrz obudził mnie dzwoniący telefon był to....
_____________________________________________________
Mam nadzieję, że jesteście zadowoleni... :-D
Komentujcie !
Next jutro... ♥
Kto dzwoni do Vilu ?
Wiem, że cały rozdział o Germangie, ale jakbym coś jeszcze dodała, to byłbym za długi rozdział.... ♣
/Oliwia :***
Pierwszy pocałunek dodatkowo na oczach Leona i Violetty ♥ |
Nasze uściski ♥ |
Oświadczyny ♥ |
Oświadczyny ♥ |
Mile spędzone chwile ♥ |
Noszenie mnie na rękach ♥ |
Ślub ♥ |
Ślub ♥ |
-Ogłaszam, że małżeństwo Cast....
-Stop ! Ja nie chcę żadnego rozwodu ! - wykrzyczałam na głos, nagle poczułam na sobie wzrok sędzi, ale zlałam to... - German, ja ci wierzę ! Kocham cię ! - powiedziałam i podbiegłam do mojego MĘŻA
-Ja ciebie też ! - podniósł się z krzesła i podszedł do mnie - Tęskniłem ! - wyznał i zbliżył swoje usta do moich, delikatnie odwzajemniłam pocałunki, którymi mnie obsypywał...
Tak dawno nie czułam jego warg na swoich, jego zapach... Nagle z mojego oka uwolniła się łezka, łezka miłości i radości.
-Przepraszam państwu, nie chcę przeszkadzać, ale jesteście na rozprawie ! - upomniała nas kobieta w czarnej długiej todze i z ,,młotkiem'' w ręce
-Nie jesteśmy ! Anuluję tą sprawę rozwodową ! - powiedziałam - Au... - skinęłam się z bólu
-Jejku Angie, co ci jest ? - spytał zmartwiony German
-Chyba właśnie Tini chce wyjść na świat ! - uśmiechnęłam się lekko
-Coś pani jest ? - zapytał mój adwokat
-Nie... mąż mi pomoże ! - powiedziałam
-Dobrze, Angie wytrzymaj, jedziemy już do szpitala ! - uspokajał mnie
Ból był nie do wytrzymania. German przed wyjściem z sali, zauważył, że ciężko mi iść. Wziął mnie szybko na ręce i wybiegł z pomieszczenia zostawiając sędziów w kropce....
-Tato, Angie co się dzieję ? - spytała moja siostrzenica biegnąc za nami
-Violetta masz kluczyki od auta i idź szybko otwórz auto, jedziemy do szpitala ! - krzyknął do córki
-Panienka Angie rodzić zaczęła ! - krzyknęła Olga
-Kochanie, wytrzymaj jeszcze - pocałował mnie w czoło
Zszedł ostrożnie po schodach, postawił mnie na chwilę i wsadził na tylnie siedzenie samochodu.
-Ramallo, trzymaj kluczyki od mojego samochodu ! - rzuciłam mężczyźnie klucze
-Viola wsiadaj do auta, ty jedziesz z nami ! - powiedział
Violetta wykonała jego polecenie. Czas dojazdu ciągnął się, jak nigdy...
-Długo, jeszcze ? - spytałam
-Nie za chwilę będziemy ! - odparł
-Angie, wytrzymaj jeszcze ! - uśmiechnęła się do mnie i próbowała zachować spokój
-German, dodaj gazu, bo właśnie mi wody odeszły ! - powiedziałam i zaczęłam głośno oddychać
-Angie, oddychaj, wdech i wydech, wdech i wydech... - próbował mnie uspokoić
5 MINUT PÓŹNIEJ...
-Kochanie jesteśmy ! - powiedział mój mąż i wyciągnął mnie z samochodu
-German błagam cię chodźmy szybko, jeżeli nie chcesz bym urodziła na parkingu !
-Dobrze idziemy, Violetta zamknij auto i poczekaj tu na Ramalla i Olgę ! - powiedział i poszliśmy
Gdy przekroczyliśmy próg drzwi prowadzących do szpitala, od razu podbiegła do nas pielęgniarka.
-Co się pani dzieje ? - spytała starsza pani
-Moja żona zaczęła rodzić...
-Dobrze, Alfred podaj wózek ! - krzyknęła do młodego faceta
Usiadłam ostrożnie na wózku i pospiesznie dotarliśmy na jedną z sal.
-Jaki jest pani stan ? - spytała lekarka
-Skurcze zaczęły się rano, teraz się nasiliły i wody odeszły 10 minut temu - powiadomiłam brunetkę i zaczęłam dyszeń
30 minut później
-Jak pojawi się skurcz, to proszę przeć ! - powiedziała mi doktorka - Pan może pomóc żonie - wskazała na Germana
-Dobrze.... Kocham cię Angie ! - pocałował mnie w rozgrzane czoło
-Yh.... (xd)....
-I mamy ją ! - powiedziała lekarka - To dziewczynka !
Usłyszałam cichutki płacz niemowlaka.
-Proszę, niech pan przetnie pępowinę ! - podała nożyczki Germanowi
Po chwili okryła dziecko kocykiem i założyła na główkę różową czapeczkę
Spojrzałam, na małą dziewczynkę, miała rzadkie, włoski, koloru wręcz białego, które delikatnie wystawały spod czapki... Oczka też miała jasnego koloru. Przytuliłam naszą Valentinę. Łza spłynęła mi po policzku, którą pospiesznie wytarł ojciec Tiny.
-Jest cudowna i bardzo do ciebie podobna ! - powiedziała German i również delikatnie przytulił się do naszego dziecka
-Wiem, mamy piękną córkę ! - westchnęłam i nieoczekiwanie Germi zrobił nam zdjęcie
Tuliłam małą do siebie jeszcze z 5 minut, ale po chwili zabrała ją ode mnie pielęgniarka.
-Przyniesiemy do państwa córeczkę, jak tylko ją zważymy, zmierzymy i zbadamy - odparła - Pani teraz musi odpocząć ! - wyszła do sali obok
-Kocham cię i przepraszam za ten wygłup z rozwodem ! Nie powinnam ! Każdego dnia cierpiałam, bo nie było cię obok mnie ! - mówiła przez łzy
Mężczyzna nic nie powiedział tylko delikatnie ujął moje policzki i romantycznie mnie pocałował. Tego mi brakowało przez ostatnie tygodnie...
-Idę do Violetty i reszty powiedzieć jej o małej a ty odpocznij ! - powiedział
-Nie, poczekaj zaraz przyniosą nam kruszynkę, to po nich pójdziesz...
Pokiwał tylko głową, usiadł na niebieskim krzesełku, obok mojego łóżka i trzymał w sowich dłoniach moją rękę.
10 minut później
Do sali właśnie weszła pielęgniarka i przywiozła nam dziecko.
-Dziecko jest zdrowiutkie, waży 3,200 kg i ma 55 cm - oznajmiła nam lekarka - Teraz malutka jest na pewno głodna, pomogę pani ją nakarmić - powiedziała radośnie
Wyjęłam Tini z jeżdżącego łóżeczka i delikatnie usadowiłam ją w moich ramionach. Karmienie szło mi całkiem nieźle. Valentina jest najwidoczniej bardzo głodna, bo pije i pije...
5 minut później....
Violetta
Czekamy niecierpliwie przed salom, ale jeszcze nikt do nas nie wyszedł. Słyszeliśmy cichy płacz dziecka, ale nie wiemy, czy to płacz mojej siostry...
-Olgo, spokojnie ! Na pewno zaraz pan German wyjdzie do nas i powiadomi nas o narodzinach - uspokajał przyjaciel taty gosposie
-Oj dobrze, już dobrze. Niech pan tak na mnie nie krzyczy ! - powiedziała głośnym tonem
-Olgo, Ramallo, nie krzyczcie tak ! - oznajmił uradowany tata
-Tato, możemy tam wejść ? - spytałam
-Tak, wszyscy możecie wejść, ale po cichu !
Wyprzedziłam wszystkich i pierwsza weszłam do sali. Od razu w oczy rzuciła mi się maleńka osóbka, trzymana na rękach przez moją ciocię...
-Dzień dobry panienko Angie i panienko Valentino ! - zaśmiał się
Ramallo i przywiązał pęk kolorowych balonów do krzesła
-Cześć Ramallo !
-Pani Angie, jakie cudowne dziecko ! - westchnęła Olga, wręcz wy piszczała
Popatrzyłam na tatę i na Angie i już mogła stwierdzić do kogo moja siostra jest bardziej podobna - do Angie.
-Valentinka jest taka do ciebie podobna ! - westchnęłam
-Wiem to też to będzie córeczka mamusi ! - zaśmiała się
-Nieprawda córeczka tatusia ! - odezwał się mój ojciec, jak i tata Tiny....
Wzięłam Tinę ostrożnie na ręce i delikatnie wsadziłam ją do łóżeczka.
-Violetta, tylko uważaj na siostrę - upomniał mnie tata
Przykryłam Tine kocykiem.
-German przywieziesz mi rzeczy moja i Tiny z mieszkania ? - podała ojcu klucze
-Dobrze będę za godzinę ! - powiedział i wyszedł
Siedziałam z wszystkimi do wieczora u Angie i siostry, aż w końcu się pożegnaliśmy i pojechaliśmy do domu.
Byłam wyczerpana, całym BARDZO CIEKAWYM dniem.... Zjadłam tylko na wieczór kanapkę, wzięłam prysznic i poszłam spać....
Nazajutrz obudził mnie dzwoniący telefon był to....
_____________________________________________________
Mam nadzieję, że jesteście zadowoleni... :-D
Komentujcie !
Next jutro... ♥
Kto dzwoni do Vilu ?
Wiem, że cały rozdział o Germangie, ale jakbym coś jeszcze dodała, to byłbym za długi rozdział.... ♣
/Oliwia :***
Awww ^^ Cudoo!!! <33
OdpowiedzUsuńPopłakałam się ze szczęścia ;,D
Czekam na next :)
Cieszę się, że rozdział wywarł dobre wrażenie.... ♥
UsuńTaaaaaaaak!!! Germangie <3 Genialne
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę ! ♥
Usuń<3
OdpowiedzUsuńPiękny rozdział świetnie piszesz
Usuńsuper że w ostatniej chwili powiedziała nie
OdpowiedzUsuńsuper rozdział czekam na nexta
Haha ! Dziękuje ♥♥♥
UsuńYEEEEEEEEEEES ! SOOGOOD ! Piękne zakończenie ^-^ a w dodatku dzięki tobie mam wenę THX kochana :* XD
OdpowiedzUsuńDziękuje i życzę jeszcze większej weny ♥♥♥♥
UsuńYay 4 serca XD
UsuńBoże! TAK TAK TAK wreszcie są razem!
OdpowiedzUsuńBardzo podobała mi się akcja na sali sądowej, była po prostu cudowna♥
Czekam na next ;-)
Dziękuje ♥
UsuńHalleluja! Halleluja! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I'm happy nareszcie coś dobrego dzisiaj xD :PP Świetne, Piękne, Słodkie ♥♥♥ Co sędzina sobie pomyślała... :D
OdpowiedzUsuńDziękuje <•♥•>
UsuńSuuuper słodkie i przecudne ♡♡♡♡♡♡Kocham te twoje opowiadania
OdpowiedzUsuńJesteś genialna i najlepsza w kwestii blogów o violettcie . Twoje historie są prawdziwe a jak czytam innych to te historie takie sztuczne się wydają. Kocham twojego bloga♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
Natalcia♡
A i jeszcze jedno : zerknij na rubryki: pomysły i pytania bo tam jako anonim dodalam pomysł żeby leon miał wypadek i miał złamaną nogę
UsuńNatalcia♡
Jejku... Dziękuje, aż się zarumieniłam :-) =o.o=
UsuńNastępny proszę :)
OdpowiedzUsuńJutro pod wieczór najprawdopodobniej...
UsuńŚmierć nieaktualna Czekam na next!
OdpowiedzUsuńFiu... już myślałam, że mam zapraszać gości na stypę.... hahaa ♥
UsuńOch,nareszcie ich pogodziłaś!Tak!Genialny rozdział!Wiedziałam,że Angie zacznie rodzić podczas rozprawy.: D Haha,tak się cieszę. :)
OdpowiedzUsuńCzekam na next! ; ) ; *
Hihi, chyba jestem za bardzo przewidywalna... <•♥•>
UsuńŚwietny rozdział. Germangie <3 <3 <3
OdpowiedzUsuń<•♥•> DZIĘKI ! ♥
UsuńSuper rozdział czekam na next
OdpowiedzUsuń=^.^=
OdpowiedzUsuńOhhh jakie to słodkie <3 Czekam na next
OdpowiedzUsuńOooo mi właśnie się rodzi siostrzenica o jeju <3 Dziękuje za ten rozdział<3
OdpowiedzUsuńCudowny! Nie mogę się doczekać następnego ♥
OdpowiedzUsuńŻyczę weny
:***