piątek, 17 stycznia 2014

Rozdział 86

Przeszperam z góry, że tak długo nie było rozdziału, ale najpierw miałam karę... potem byłam chora... i jeszcze mi się net zawieszał... Okej mam nadzieję, że mi to wybaczycie ;3 Nie przedłużając zapraszam do rozdziału < to już jest ostatni rozdział tak pisany >
Możecie się nie połapać o co chodzi ale w kolejnym rozdziale wszystko się wyjaśni xd
_____________________________________________________________
 Kilka dni wcześniej
W dosyć słoneczny i ciepły dzień w jednym z hoteli pewna dziewczyna razem ze swoją przyjaciółką zawzięcie próbują dopiąć różową, wypchaną po same brzegi walizkę.
-Nie damy rady ! - twierdzi uparcie jedna
-Oj no to trudno ! Musimy się pozbyć twoich ciuchów ! - stwierdza druga nie chcą stracić swoich ubrań
-Ale, co z moim ? - docieka pierwsza
W tej samej chwili do hotelowego pokoju wbiega dorosły mężczyzna z ważną informacją.
-Kochani zadzwonił reżyser tego filmu co braliśmy udział w castingu i prosi o nagranie całości. Dlatego musimy zostać tu jeszcze kilka dni. Mam nadzieję, że się cieszycie ?
-Tak ! Wreszcie udowodnię całemu świtu, że jestem prawdziwą i najlepszą na świecie tancerką i wokalistką ! - krzyknęła na głos blondynka
-Dobra to już się nie pakujcie, tylko za 5 minut jest zbiórka w holu ! - powiedział na szybko i wybiegł z pomieszczenia, pozostawiają po sobie tylko zapach perfum
Dziewczyny po wyjściu nauczyciela odświeżyły się, przebrały i poszły w stronę holu. Po drodze jedna z nich próbowała dodzwonić się do rodziców, że jej podróż nieco się przeciągnie, ale niestety bez skutków, bowiem nie mogła złapać zasięgu. Poinformowała o tym swoją przyjaciółkę i inne osoby, jak się potem okazało inni też nie mieli zasięgu.
-No to jak my mamy poinformować rodziców ? - zapytał chłopak w czapce z daszkiem
-Em... spokojnie jakoś się to załatwi - odpowiedział nauczyciel z tupecikiem na głowie
Po godzinnej podróży ogromną limuzyną uczniowie wysiedli z samochodu. Oczywiście nie odbyło się bez dziecinnej przepychanki, przez którą Andres przewrócił się wysiadając i zarył lewą nogą o asfalt.
-Ała ! - krzyknął
-Andres nic ci nie jest ? - zapytał troskliwie nauczyciel
-Nie, ale strasznie mnie boli noga - powiedział
-Dobra chodźcie wszyscy do środka. Andres chodźmy powoli powinni ty mieć chociaż apteczkę. Przemyjemy ci tą nogę wodą utlenioną - powiedział opiekuńczo
-Ale to będzie piekło. Ja nie chcę. Jak byłem mały mama mi tak tym myła i to bolało bardzo
-Oj nie marudź już i choć... kaleko - zaśmiał się 
Opiekun poszedł z chłopakiem korytarzem na prawo a reszta skręciła korytarzem na lewo, gdzie dotarli do wielkiej sali, z wieloma kamerami i ogromnym parkietem do tańca. Wszyscy byli pod zachwytem takich akcesoriów do nagrywania filmów
-Buenos dias ! - krzyknął reżyser do rozgadanych nastolatków - Cisza już ! - zdenerwował się
________________________________________________________
KRÓTKI, ALE JEST !
Wiem, że taki średni XD

UWAGA BYM PISAŁA ROZDZIAŁY DALEJ POD TYM POSTEM MUSI POJAWIĆ SIĘ SPORO KOMENTARZY (MINIMUM 15) ;-)
/Oliwia :***