czwartek, 27 czerwca 2013

Rozdział 30

Violetta
Nieoczekiwanie po drugiej stronie ulicy zauważyłam .......... idącego Leona, który jak nigdy nic do mnie podszedł.
-Violetta, czemu nie powiedziałaś, że już wróciłaś?!  - zapytał zdziwiony
A to ma tupet - pomyślałam sobie.
-Jeszcze masz czelność do nas podejść ! - krzyknęła w twarz Leonowi moja przyjaciółka
-Leon, ja nie mogę uwierzyć w to zdjęcie ! - to właśnie po tym krótkim zdaniu zaczęły mi spływać łzy
-W jakie zdjęcie !? - zapytał, eh jak tak mówił czułam się źle, że jeszcze mnie okłamuje 
-Eh.... nie ważne - westchnęłam
-Fran idziesz ze mną do mnie do domu ? - zapytałam 
-Nie, muszę iść do domu na kolacje! Papa!
W między czasie Leon nie wiedział co powiedzieć i poszedł, sprawy miłosne totalnie mi się skomplikowały. Fatalnie. Pożegnałam się z Francescą i poszłam do domu.
Angie
Siedzę właśnie na łóżku a raczej leżę na łóżku a obok German- miło razem spędzamy czas. Jutro rano zdejmą mi gips i za parę dni nasz ślub.
-Angie, mówiłem już że cię kocham? - 
-Tylko jakieś 100 razy ! - odparłam i zaśmiałam się
Jedliśmy babeczki, gdy nagle trzasnęły drzwi w holu, nie ukrywam, że szybko zeskoczyliśmy z łóżka i poszliśmy zobaczyć co się dzieje. To była Viola.
-Violetta co się dzieje ? - zapytał German
-Nic, powiem ci jedynie, że w jeden rok nie da się nadgonić wszystkich lat spędzonych pod kloszem! - mówiła to stojąc na parterze a następnie uciekła do swojego pokoju.
-Violetta, no powiedz co się dzieje?!
-Daj mi spokój! - krzyknęła
-Violetta stój jak do ciebie mówię ! - powiedział nieco głośniejszym tonem niż zwykle German
Niestety Violi już nie było- zniknęła za dębowymi drzwiami.
-Och Angie, ja już nie wiem co mam z nią robić- raz jest idealnym dzieckiem innym zaś eh..... sama widzisz - wyżalił się mężczyzna 
-Wiesz, może ja z nią pogawędzę!? - zaproponowałam
-To dobry pomysł. - oznajmił
Pocałowałam go delikatnie w policzek i poszłam powolutku w stronę pokoju Violi, gdzie przed wejściem zapukałam parę razy.
-Puk, puk - Violu mogę wejść?
-Wejdź Angie !
Weszłam po cichutku, na paluszkach do pokoju i zastałam Violcie płaczącą do poduszki, usiadłam na skrawku łóżka.
-Angie, to zdjęcie...
-Co z tym zdjęciem?- zapytałam zniecierpliwiona
-Spotkałyśmy dzisiaj z Fran niedaleko parku Leona, który jak nigdy nic do nas podszedł i z nami normalnie rozmawiał.
-Dziwne... Wiesz wydaje mi się, że tu musi chodzić o coś więcej ! Pogadaj z nim może? - podpowiedziałam nastolatce co może zrobić
-Tu akurat masz racje Angie. A co tak właściwie u ciebie i taty ? - tak... to pytanie mnie zatkało
-Hm.... dobrze nam się układa, a właściwie wspaniale. - od powiedziałam z lekkim uśmieszkiem
-Wiesz na początku myślałam, że to absurdalne - ciocia i tata razem, ale teraz lubię patrzeć jak się dobrze dogadujecie, całujecie i przytulacie. Jesteście parą idealną! - zaśmiała się 
-Kochanie idź już do łóżka spać, ja też już idę. - zakończyłam temat o mnie i Germanie i szybko uciekłam. Bowiem zawsze staramy się na jej oczach nie okazywać całowania się, ale zawsze się może zdarzyć.
-Dobrze, dobranoc Angie
Otworzyłam drzwi i zastałam jakby podsłuchującą Olgę. Kobieta widocznie się wystraszyła na nasz widok.
-Widzi panienka Angie ..... jakie brudne te drzwi, trzeba je szybko umyć! - wymyśliła szybko coś
Po patrzyłam na Viole, pokiwałyśmy głowami i poszłam w stronę kuchni, gdzie zastałam mamę parzącą zieloną herbatę.
-Witaj Angie !
-Cześć mamo! - uścisnęłam ją i nalałam sobie soku malinowego i rozcieńczyłam go wodą.
Leon
Ja nie wiem o co może chodzić Violi, mówi coś o jakimś zdjęciu. Mam pomysł może napiszę do niej SMS, albo zadzwonię, ale to już jutro, bo dzisiaj jest już za późno.
Violetta
-Dryń, dryń ! - budzik-
Eh już 7.00 ee.... Dzisiaj w ogóle nie chciało mi się wstać, ... to dzisiaj miałam pogadać z Leonem. Angie dzisiaj zdejmują gips, miejmy nadzieję, że na ślubie już go nie będzie mieć, jestem taka pod ekscytowana tym ślubem.
Zeszłam na dół na śniadanie, i szybko zjadłam. Do Studia 22 dzisiaj nie idę, gdyż jestem zwolniona z tych dni jeszcze, więc spędzę trochę czasu z babcią i Olgą.
German
-Violu my wychodzimy, jedziemy do szpitala! - po informowałem ją
-Dobrze, trzymam kciuki, aby z ręką było już wszystko w porządku! - od powiedziała mi córka
Wsiedliśmy do czarnego auta i usiadłem za kierownicą, natomiast Angeles obok mnie. Do szpitala dojechaliśmy w przeciągu 10 minut i poszliśmy do rejestracji a potem czekaliśmy przed gabinetem. Czekaliśmy około 30 minut w przeciągu których rozmawialiśmy o Violi i ślubie. Byliśmy wspólnie bardzo pod ekscytowani tym wyjątkowym dniem.
-Pani Saramago ! - zawołał lekarz
Weszliśmy do małego pomieszczenia i usiedliśmy na białych krzesłach.
-I co boli panią ta ręka? - zapytał doktor
-Nie!
Lekarz wziął następnie Angie do innego pomieszczenia i tam zdjął gips, ja niestety nie mogłem tam wejść. Po jakiś 30 minutach wyszła Angie, już bez gipsy, znów mogła być samodzielna. Dodatkowo widziałem jak się cieszy.
W tym samym czasie
Maxi
Umówiłem się dzisiaj z Camilą, właśnie na nią czekam, ooo już idzie. Podszedłem do niej i skradłem jej lekkiego, ale zarazem romantycznego buziaka prosto w usta.
-Maxi ....  słyszałeś kiedyś, że kulturalni ludzie najpierw mówią coś w style ,,cześć'' ? - zachichotała
-Em.... Camila to ja chyba do takich nie pasuję! - krzyknąłem i zaśmiałem się po czym skradłem jej drugiego buziaka, który trwał nico dłużej niż ten pierwszy.
Po chwili stania usiedliśmy na zielonej ławce i w oddali zauważyliśmy Tomasa kłócącego się z ....
________________________________________________________________
Już 30 rozdział ! Aha i informuję, że w piątek będzie ostatni rozdział i dopiero po jakiś 12 dni przerwy (29-9,10) będzie następny rozdział ! / Oliwia :***
PS PISZCIE SWOJE OPINIE

7 komentarzy:

  1. Fajny rozdział, jak zwykle. :)
    Szkoda tylko, że będzie przerwa. :<
    No nic czekam na next i zapraszam do mnie:
    angie-my-diary.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie jeszcze jeden i przerwa. Wiem, że szkoda ale jutro wieczorem wyjeżdżam :'(. Ale w wakacje, jak już wrócę będę dodawać po 2 dziennie (najprawdopodobniej). Także nadrobię to :-D / Oliwia :***

      PS Na pewno wpadnę!

      Usuń
  2. Wspaniały rozdział jak zwykle!
    Zapraszam do siebie na nowy rozdział : germangie.blogspot.com
    Kiesy ślub Angie i Germana ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje, na pewno wpadnę i chyba po przerwie ich ślub !/ Oliwia :***

      Usuń
  3. Czytam twoje opowiadania od wczoraj a teraz zkończyłam i muszę ci powiedzieć że z początku opowiadania byłu trochę suche ale potem się rozkręcały i teraz CHCĘ WIĘCEJ!!! :D pozdro:*

    OdpowiedzUsuń
  4. Germangie <3 Szkoda, że tak nie jest w serialu ;c Jeszcze... :D

    OdpowiedzUsuń