wtorek, 25 czerwca 2013

Rozdział 29

Violetta
-Dryń, dryń ! -telefon - SMS
Spojrzałam na wyświetlacz : nowa wiadomość
Nacisnęłam na przycisk otwierający, i ujrzałam ............. zdjęcie Leona, całującego się z Ludmiłą.

Nie mogłam uwierzyć w to co widzę, jeszcze przed wczoraj do mnie dzwonił, i było super, nic nie wyglądało aby coś przede mną ukrywał. Dłużej nie wytrzymałam rozpłakałam się na amen. Pakowałam moje ubrania do walizki, które stawały się z sekundy na sekundę co raz mokrzejsze.
-Puk, puk !
-Kto tam ? - zawołałam płaczącym głosem
-To ja Angie!
-Wejdź.
Angie weszła a ja pobiegłam jej w ramiona, po chwili stania usiadłyśmy na łóżku.
-Violu czemu płaczesz ? - zapytała zmartwiona
Ja jej nic nie od powiedziałam, tylko pokazałam wiadomość, której nadawcą był Tomas.
-Violu, ale na tym zdjęciu jest Leon całujący Ludmiłę !
-Yhy - mruknęłam tylko i położyłam głowę na jej ramieniu
-Viola to na pewno nie porozumienie !
Ja już nic się nie odzywałam tylko cały czas płakałam. Angie próbowała mnie pocieszyć, ale średnio jej się to udawało.
-Ej Viola, całą bluzkę mi wymoczyłaś łzami ! - zachichotała delikatnie
-Przepraszam Angie!
-Może zadzwoń do niego?! - zaproponowała
-Może i racja. - uważałam, że ma ona i racje, gdyż sytuacja by się wyjaśniła, gdyby tylko odebrał telefon.
2 minuty później
-Angie nie odbiera !
-Wiesz to jutro z nim pogadasz, jak wrócimy do domu, okey ?
-Pewnie masz racje !?
-Mam a teraz idź się wyśpij, bo jutro o 5 pobudka, a o 7 samolot.
-Dobrze
Pocałowała mnie w czoło i lekko trzasnęła drzwiami, wiedziałam, że się mną przejmuje. Oczywiście prawie całą noc nie spałam, gdyż myślałam, czy naprawdę znam Leona i czy go kocham.
-Violetta pobudka ! - wykrzyczał tata stojący przed drewnianymi drzwiami do pokoju
-Dobrze, dobrze ... już wstaję!
Bardzo nie chciało mi się dzisiaj wstać, założyłam zieloną spódniczkę, białą bluzkę, fioletową wstążkę, trampki i zeszłam na dół na małe śniadanie. Na stole leżał wielki talerz kanapek i dzban soku pomarańczowego.
-Angie od razu po przyjeździe zdejmują ci gips ? - wypytał tata Angie
-Tak, jeżeli będzie dobrze to drugiego już mi nie założą! - uśmiechnęła się
-Violetta, co jesteś taka, ... nie obecna, a poza tym żujesz i żujesz ten kęs kromki! - zapytał z uśmiechem tata
-Proszę? Coś mówiłeś? - tak to prawda nie wiedziałam co do mnie powiedział, nie słuchałam go ani nikogo. Zastanawiałam się tylko, czy ten SMS to prawda. Przypomniałam sobie też, że miałam wysłać wiadomość Leonowi jak będę wracać, ale olałam to, nie będę mu przeszkadzać na nowej drodze z Ludmiłą.
-Viola, czy ty mnie w ogóle słuchasz ? - zapytał
-Tato za ile jedziemy na lotnisko? - chciałam uniknąć pytania i zmieniłam temat
-Właściwie to już, czekamy tylko na ciebie.
-Aha no to w drogę. - powiedziałam to po czym wzięłam ostatni grys kanapki.
Poszliśmy do taxi i czekaliśmy tylko na babcie, która zamykała drzwi. Po drodze na lotnisko w samochodzie panowała zadziwiająca cisza, to znaczy nikt się nie odzywał, dosłownie. Przed wejściem na pokład  wysłałam do Francescy szybkiego SMS.
Wiadomość SMS
Cześć Fran wracam dzisiaj do Buenos-Aires, nie mów nic Leonaowi. Viola :*
-Wnusiu chodź już, bo samolot odleci bez nas! - zaśmiała się babcia
-Dobrze, dobrze już idę.
Położyłam moją walizkę na taśmie i weszłam na pokład samolotu, gdzie zajęłam miejsce obok babci.
Angie
-Uwierzysz, że już za półtora tygodnia do naszego ślubu? - zapytał German
-Nie...  - to prawda nie mogłam w to uwierzyć
-Kocham cię ! - wyszeptał na ucho, oparł mnie na oknie i delikatnie, skromnie pocałował
-German ... ja ciebie też kocham !
Cały lot trwał około 10 godzin, był bardzo długi i wyczerpujący, ale Viola odetchnęła z ulgą jak samolot wylądował, gdyż bała się latać.
Na lotnisku czekała na Viole jej przyjaciółka Francesca. 
-Angie mogę iść z Fran na spacer ? - zapytała mnie
-No ... dobrze niech ci będzie, z przyda ci się zastrzyk świeżego powietrza po tak długiej podróży. - stwierdziłam
Ramallo i German zabrali walizki i poszliśmy wszyscy do taksówki, gdzie, dzięki niej znaleźliśmy się w domu w przeciągu niecałych 10 minut. 
Violetta
Poszłam z Fran w stronę parku.
-Violetta, o co ci chodziło, czemu nie mogłam powiedzieć Leonowi, że wracasz, przecież to twój chłopak? - zapytała ze zdziwioną miną
Przysiadłyśmy na ławeczce niedaleko parku.
-Chodzi o to, że z resztą co ci będę opowiadać popatrz.- łza zaczęła lecieć powoli po moim policzku
Pokazałam jej zdjęcie.
-Ale to nie możliwe, eh... Leon i Ludmiła .... ? - widziałam jak moja przyjaciółka nie może w to uwierzyć.
Nieoczekiwanie po drugiej stronie ulicy zauważyłam ..........
German
Wypakowaliśmy się z walizek, Violi nie ma, Olga z Angeliką poszły na zakupy a Ramallo wyszedł na miasto pozałatwiać różne sprawy związane z nowym kontraktem. A ja właśnie skoczyłem przyrządzać sałatkę i babeczki. Po czym poszedłem poszukać mojej narzeczonej. Otworzyłem drzwi do sypialni a ona próbowała wyjść i nieszczęśliwie uderzyłem ją. Upadła na dywan, szybko pochyliłem się nad nią a ona nagle próbowała wstać i nasze usta się razem spotkały, trwało to nieco dłużej niż zawsze. Następnie wziąłem ją delikatnie na ręce i ostrożnie odłożyłem ją na miękkie łóżko. Angie ponownie mnie pocałowała tylko, że ten pocałunek był długi, słodki i bardzo namiętny.
-Kochanie, poczekaj zaraz coś przyniosę! - powiedziałem 
Szybko zbiegłem do kuchni, położyłem na tacy sałatkę, babeczki, sok jabłkowy i ostrożnie wszedłem po schodach prosto do sypialni.
________________________________________________________________
Dodałam dzisiaj więcej Leonetty , ale nie zabrakło także Germangie . Piszcie swoje opinie i komentarze.
/ Oliwia :***

PS Caxi pojawi się w następnym rozdziale !
Rozdział dodany o godzinie 23.14 - 25.06  jako 26.06, gdyż jutro bym nie miała czasu !

12 komentarzy:

  1. Świetny rozdział :))
    Widzę poprawę jeśli chodzi o literówki.
    Germangie oczywiście cudowne, mam nadzieję, że nie zabraknie go również w następnym rozdziale. ;-)
    I zapraszam do mnie:
    angie-my-diary.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje i nie zabraknie Germangie ! A nad literowkami po pracowalam nieco dluzej i o to co wyszlo .... :-) / Oliwia :***

      Usuń
  2. Świetne!
    Ahh... León ty buraku! Z Ludmiłą! Serio?! ;PP

    Boski rozdział ! ;>
    Zapraszam do mnie! :*
    http://violettamojestory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Leon i Ludmiła?Oszalałaś!A tak na serio,to rozdział świetny,Germangie było i ma być bo jak nie......
    Rozdział cudowny i nie zapomnij wpaść do mnie,już jest nowy rozdział:
    http://violetta-mystory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, na pewno wpadnę i dziękuje / Oliwia :***

      Usuń
  4. Super czekam na Tomasa i się nie mogę doczekać:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha dziękuje, rozumiem, że jesteś fanką Tomaletty ! ? / Oliwia :***

      Usuń
  5. Napraw Leonettę. Proszę. Chociaż myślę, że to był tylko głupi plan Tomasa. A u Germangie słodko i fajnie. Już nie mogę doczekać się ich ślubu. MALINA

    OdpowiedzUsuń
  6. czytam!!!! proszę dodaj hurtem dużo;) dużo więcej!

    OdpowiedzUsuń