środa, 7 sierpnia 2013

Rozdział 61

 Cześć !
Radzę wam się cieszyć, że w ogóle dodałam ten jeden rozdział na cały wyjazd ! Na tym całym ,,ZADUPIU'' ciężko o WiFi !!! To chyba pierwszy i ostatni rozdział jaki udało mi się opublikować! Nie wincie mnie za to ..., ale z drugiej strony chce trochę wypocząć ... ♥
(Przepraszam za jakie kolwiek błędy)Next 18 sierpnia
Buziaczki Oliwia :***

Angie
Płakaliśmy tak w swoim towarzystwie przez 2 godziny, aż w końcu zjawił się lekarz
-Co się stało ? - spytał German, kierując pytanie do siwego mężczyzny
-Płuco państwa córki zaczęło krwawić, miała skompilowany zabieg, ale dzięki niemu samodzielnie oddycha i w ciągu paru godzi będziemy ją budzić - odparł radośnie doktor
 Na mojej twarzy pojawił się wielki uśmiech !
-Ta się cieszę ! - rzekłam i przytuliłam męża z całych sił 
-Kochanie, bo mnie udusisz ! - powiedział wysokim głosikiem
-Przepraszam ....
-A możemy ją odwiedzić ? - zadałam ważne pytanie
-Tak, ale tylko na chwilkę ...
German i ja od razu zerwaliśmy się z miejsca i pobiegliśmy do sali obok. Od wypadku pierwszy raz ją widzę. Weszliśmy do sali, a przed naszymi oczami ukazała się wychudzona , blada postać. Wyglądała bardzo marniutko. Miała rozczochrane włosy, to też wyjęłam z torebki grzebień i zaczęłam delikatnie rozczesywać kołtuny. 
-Kochanie, już niedługo się wszystko wyjaśni co do Leona, wrócimy do domu... - mówił ojciec do córki
Przytuliłam się do Violi, tak za nią się stęskniłam.... Siedzieliśmy u niej 10 minut, aż w końcu z pomieszczenia wyprosił nas lekarz.
-Przepraszam państwa, ale Violetta potrzebuje odpocząć. A pan już może wyjść ze szpitala - poinformował nas 
Ucieszyłam, że nic im już nie jest. Uradowana przytuliłam męża i weszliśmy do jego pokoju, i pomogłam mu się spakować.
Ludmiła
-Ja nie wiem co ta Natalia sobie wyobraża i jeszcze ten Andres ! Tomi ty mnie w ogóle słuchasz ?! 
-T..tak Ludmiła, przepraszam - powiedział tuląc mnie - Chodźmy może na spacer ? - zaproponował
Wstaliśmy z zielonej ławki i ruszyliśmy przed siebie, trzymając się za rękę. 
-Tomas, bo wiesz, ja nie wiem czy ty mnie kochasz - podpuściłam chłopaka
-Tak, kocham ....
Angie
Wróciliśmy z Germanem, na chwilę do domu, zostawić torbę.
-Angie, tak się stęskniłem za tym miejscem ! - powiedział będąc w sypialni
-Ja się stęskniłam za usypianiem w twoich objęciach a gdy się całujemy wchodzi do pokoju Violka ! - zaśmiałam się
German objął mnie w tali namiętnie całując, położyłam ręce na jego barkach i odwzajemniłam pocałunki równie łapczywie. Całowalibyśmy się tak jeszcze długo, ale zadzwonił telefon męża. Po rozmowie telefonicznej obrócił mnie w powietrzu, namiętnie pocałował.
-Co się stało ? - zapytałam zdziwiona jego zachowaniem
-Viola się wybudziła, wybudziła, rozumiesz ! - mówił zwariowanie
-Wreszcie ! - krzyknęłam i ucieszona wbiegłam do jej pokoju, zabrałam jej pamiętnik i telefon
-Jedziemy ? - zapytałam
20 minut później weszliśmy do sali Vilu, była przygnębiona i smutna.
-Cześć ! - powiedziałam do niej, tuląc się do niej
-Angie, tata ! - powiedziała radośnie
-Tato, możesz przynieść mi herbatę i jakąś... czekoladę ? - zdziwiło mnie jej pytanie
-Tak, skoczę do pobliskiego sklepu - odparł podekscytowany
-German, stój ! Kup jeszcze em...  rabarbar ! 
Gdy mężczyzna wyszedł z sali zaczęłam pogawędkę z Violettą.
-Rabarbar, Angie po co ci ? 
-Nie udawaj głupiej, wiem, że chcesz ze mną pogadać, to też twój tata się nieźle nachodzi za rabarbarem ! - zachichotałam, by pocieszyć siostrzenicę 
-Czasami za dobrze mnie znasz ...
Po chwili milczenia, na policzku nastolatki pojawiła się mała, przezroczysta łezka.
-Co się wtedy wydarzyło ? - spytałam niepewnie
-Leon, on ..., on pocałował Larę..
-Nie płacz Violu... A czy to nie ta sama dziewczyna co pragnęła waszego rozstanie ? 
-Tak, ale przeprosiła nas i zostałyśmy nawet przyjaciółkami... Ale Angie, moje łzy nie są jego wartę, nie przejmuj się, wyleczę się z tej ,,miłości''... Zmieńmy może temat, co z Valentiną?
Wiedziałam, że jest jej ciężko, ale przytaknęłam na owy zmieniony temat.
-Z twoją siostrzyczką wszystko w porządku - uśmiechałam się i głaskałam swój brzuszek
-Cieszę się z rodzeństwa nawet nie wiesz jak ! - oznajmiła mi z wielkim uśmiechem na twarzy
-Marco miał wypadek, miał amnezję, ale już wszystko dobrze ! 
-Jak dobrze, to dobrze... 
-Kochanie, musisz z nim porozmawiać, ucieczka nic tu nie da, spytaj go czy na prawdę cię już nie kocha... - doradziłam dziewczynie i w tej samej chwili do sali wparował German.
-Już jestem ! Proszę twoja herbata, uważaj bo gorąca, jeszcze czekolada, soki i owoce - powiedział całując w czoło córkę - A dla ciebie rabarbar... - uśmiechnął się 
Podeszłam do małej umywalki, w koncie pomieszczenia i umyłam ,,badyle''.
Leon
Ja już nie wiem co czuję i do kogo! Lara jest taka śliczna, ale mnie odrzuca natomiast Vilu jest taka wesoła i miła i pewnie też mnie odrzuci... To nie moja wina, że jestem niezdecydowany...  to wina serca !
Pablo
Z dnia na dzień coraz bardziej zastanawiam się nad ślubem z Jackie, ale może po urodzeniu dziecka ... Nie chcę jej teraz stresować, niedługo poród i ... eh 
-Masaż stóp poproszę ! - zawołała mnie narzeczona z sypialni
-Już idę !
Wszedłem do pokoju i zacząłem delikatnie masować jej stopy.
-Pablo przemyślałam twój pomysł na temat ślubu ! - powiedziała, dzień wcześniej o tym rozmawialiśmy i była średnio zadowolona 
-Wiem, ja też to przemyślałem... Nie potrzebujemy jakiejś ,,blaszki'' na znak miłości ... - powiedziałem spoglądając na nią
-Jak możesz tak mówić ! Jakiejś blaszki nie potrzebujesz ! - darła się głośno i wybiegła płacząc w stronę pokoju gościnnego 
-Przepraszam, ja myślałem, że ty nie chcesz się żenić ! - krzyczałem, szarpiąc klamkę, ale na daremne zamknęła się na klucz - Jackie otwórz te drzwi !
-Nie ! 
Jackie
Położyłam się na łóżku, Pablo ustąpił dopiero po kilku godzinach a ja ze zmęczenia usnęłam. Obudziłam się wcześnie rano, bardzo bolał mnie brzuch, nie wiedziałam co się dzieje.. Wystraszona ledwo otworzyłam drzwi. Zastałam Pabla, który spał na korytarzu, on jak śpi to tak słodko się ślini (haha). 
-Pablo ! - krzyknęłam zaciskając zęby z bólu
Mężczyzna momentalnie się przebudził. 
-Przepraszam cię Jackie, przepraszam z samego ranka zadzwonię do księdza, wszytko pozałatwiam ! Obiecuję !
-Dobrze, Pablo ja się nie o to martwię...
-Jejku ! Kochanie co ci ?
-No właśnie nie wiem, strasznie mnie boli brzuch, nie mogę wytrzymać ! 
-Jedziemy do szpitala!
Pablo ostrożnie mnie przytrzymywał i tak wsiadłam do samochodu. Zmartwiony pobiegł jeszcze po moje dokumenty i pojechaliśmy do szpitala. 
-Skarbie wytrzymaj, już prawie jesteśmy ! 
___________________________________________________
Wiem wszystkich wsadzam do szpitala ! Zabijecie mnie ?! 
KOMENTUJCIE !
/Oliwia :***


17 komentarzy:

  1. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że dodałaś rozdział. Oczywiście jak zwykle genialny!!!
    Co ty masz jakąś obsesję z tym szpitalem? ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, że dodałaś rozdział! Fajnie by było gdybyś jeszcze coś napisała, ale wakacje to wakacje. Mnie bierze taki leń, że najchętniej to bym cały dzień spała xD
    Jak zwykle świetny ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Ehh.. no chyba naprawde obsesja z ty, szpitalem xd. Ciesze sie ze dodalas rozdzial :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się,że dodałaś rozdział! : )
    Leon zachowuje się,jak...narcystyczny bachor..(Nie obrażam fanów ^^)
    Gerangie<3
    Violetta się obudziła! :D
    I Jackie zaczyna rodzić! : P
    Jejku,nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału! ; D
    Odpoczywaj i nie martw się brakiem WiFi. Wakacje są ! ; ***

    Kaa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie to jeszcze było by za wcześnie na poród Jackie, więc domyślcie się xd... To coś gorszego ... Jackie jest dopiero w (7,5 miesiący :-/)
      / ZUZA :***

      Usuń
  5. po prostu super :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nominowałam cię do LBA oraz Verstaile blogger award!
    Więcej u mnie: http://historia-violetty-i-leona.blogspot.com/
    Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczny rozdział .. <3
    A tak w ogóle lajkneicie moją stronkę o Violettcie na FB ??? https://www.facebook.com/pages/Violetta-To-Moje-%C5%BBycie/478850912206611?fref=ts

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja czytałam twoje opowiadania na obozie i było super. A dlaczego Jackie jest w szpitalu?

    OdpowiedzUsuń
  9. Zostałaś nominowana do Liebster Blog więcej informacji na http://angie-moje-opowiadanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozdział świetny <3 Lovciaam go! ;)
    Ogólnie całe opowiadanie wspaniałe!
    Czekam na next jak wrócisz! ;)
    Pozdrawiam ~~Olinka

    OdpowiedzUsuń
  11. No wielkie dzięki za to, że chcesz, żeby Jackie poroniła ;P Jak można być aż takim sadystą, no ja się pytam? (Bo wiem, że coś złego się stało...)
    Mimo to, czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przekonacie sie 18 sierpnia lub wczesniej jak Oliwia wroci... A to jeszcze nic co ona zrobi dziecko Germangie po porodzie ... To wlasnie ten watek, ze mieszkancy willi beda plakac. Jak mi to opowiedziala to sie po plakalam... Bieda Valentina. Dobra ja juz noc wiecej nie gadam.. I tak juz za duzo wam watku zdradzilam ...
      / ZUZA :***

      Usuń
    2. Nie no, ja ryczałam jak Pablo "umarł", a co dopiero jak ona z ich dziećmi coś zrobi... :c

      Usuń
  12. Masz super pomysły ;D
    rozdział cudowny zupełnie jak pozostałe rozdziały .czekam na next

    i zapraszam tez do mnie http://martina-codzien.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Hej,hej,hej!Zostałaś nominowana do Liebster Blog Awards.Więcej informacji u mnie w zakładce "Ogłoszenia"! ; **

    Kaa.

    OdpowiedzUsuń
  14. Zostałaś nominowana do Lebster Blog na moim blogu <3 !
    Gratuluję ;*
    Więcej u mnie :3 ------>angiesaramego.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń