czwartek, 15 sierpnia 2013

Rozdział 62

Jackie
-Skarbie wytrzymaj, już prawie jesteśmy !
Po 10 minut dojechaliśmy do szpitala. Jakaś pielęgniarka szybko mnie zabrała i siedząc na wózku dotarliśmy do sali, gdzie zrobili mi USG. Mina lekarki mnie bardzo przestraszyła, ale mimo wszystko nic nie powiedziała tylko pobiegła po starszego lekarza, który szybko się zjawił. Siwy mężczyzna równie szeroko wytrzeszczył oczy.
-C..co się stało ? - w moich oczach pojawiały się łzy, łzy bezradności i przestraszenia
-Dziecku gwałtownie spada ciśnienie, ale spokojnie, podamy leki i wszystko powinno się ustatkować... - wytłumaczył staruszek bardziej spokojnym głosem
-Dobrze - powiedziałam płacząc, trochę się bałam, co będzie z moim maleństwem
-Teraz zabierzemy panią na sale, gdzie podłączymy różne kroplówki... - uśmiechnęła się pielęgniarka
Tak jak i powiedzieli zabrali mnie na oddział. Pablo o dziwo był bardzo spokojny... Natomiast ja cały czas szlochałam... 
<1 godzinę później>
-Pani Jackie, niestety to  nic nie daje.
I tym słowami mój świat runął w gruzach...
-Ale spokojnie, najprawdopodobniej wykonamy cesarke, dziecko trafi od razu do inkubatora... No na prawdę proszę się nie martwić, to jest 7,5 miesiąc... - uspokajał mnie
-Operacja za godzinę ! - poinformował nas
-Pablo, a co jeśli...
-Nie kończ kochanie ! - powiedział 
Spojrzał mi głęboko w oczy. Zbliżył swoją twarz do mojej i złączył nasze usta w piękny, namiętny pocałunek, który od razu mnie uspokoił... 
-Wszystko będzie dobrze, zobaczysz ! - wtuliłam się w niego
<3 godziny później>
Przebudziłam się, dotknęłam mojego brzucha, dalej był wypukły. Mocno się zdziwiłam...
-Jackie, kochanie ... - powiedział całując mnie w czoło
-Co się stało co z dzieckiem ? - zapytałam przerażona
-Podali ci leki na senne i zrobili jeszcze jedne badania, kroplówki dopiero wtedy zadziałały. Z dzieckiem wszystko w porządku...
-Na całe szczęście ! - krzyknęłam lekko, byłam uradowana - A chłopiec czy dziewczynka ? Powiesz mi wreszcie ? - zapytałam robiąc minę zbitego psa 
-Ha... nie nabierzesz mnie na tą minę ! Dowiesz się po porodzie a ja idę szykować dla ciebie niespodziankę ! - Pablito pocałował mnie w brzuch i wyszedł z sali
Tak chciałam wiedzieć płeć, ale cóż...
Andres
Muszę jakoś zbliżyć się do Naty, ja się w niej zakochałem i nie wstydzę się do tego jej przyznać, ale jedynie boję się, że ona nic do mnie nie czuje... O wilku mowa idzie!
-Leon, zaraz wracam ! - powiedziałem mojemu przyjacielowi, po czym udałem się w stronę Natali
-Naty, em ...
-Ja chciałam ci podziękować, że stawiłeś się za mnie przy Ludmile...
-Nie ma za co a co powiesz, że w nagrodę wybierzesz się ze mną do Resto na koktajl ? - zaproponowałem
-Że dzisiaj po Studiu ? - spytała
Kiwnąłem głową, że tak.
-Dobrze, będę czekać przed szkołą - odparła uśmiechając się 
Zajęcia z Beto i Gregorio minęły w mgnieniu oka. Wyszedłem przed Studio i zastałem tam już Naty.
-Cześć! - przywitałem się
Idąc w stronę knajpki rozmawialiśmy o wycisku, jaki daje nam Gregorio na swoich lekcjach. 
-To co wam podać ? - zapytała kelnerka, gdy już zajęliśmy miejsca przy stoliku
-Ja poproszę koktajl z mango a ty co chcesz Naty ? - zapytałem
-M... to samo niech będzie ! - uśmiechnęła się
Popijaliśmy napoje i plotkowaliśmy, żartowaliśmy. Z nią czas tak nieubłaganie szybko mija.
-Odprowadzę cię ! - oznajmiłem jej
-Dziękuje !
-Czemu jesteś taka smutna ? - zdziwiłem się
 -Bo ja się boję, Ludmiła jest zdolna do wszystkiego a na dodatek wczoraj wysłała mi SMS-a, że pożałuję tego ! - opowiadając mi wszystko rozpłakała się
-Nie płacz, ona nie jest warta twoich łez ! - pocieszałem ją  
-Ty nie zrozumiesz nigdy tego ! - krzyczała po mnie
Nie wytrzymałem, ująłem jej podbródek i pocałowałem, delikatnie, ale namiętnie. Naty oddawała pocałunki, równie delikatnie. Pocałunki trwały bardzo długo... ♥ (hihi koffam tą parkę ! A jak ją nazwać ?)
-Andres my nie powinniśmy chyba... - zwątpiła
Zbliżyłem się do niej i znów delikatnie pocałowałem. Ten pocałunek był inny, jeszcze bardzie delikatny...
-A może jednak i powinniśmy - uśmiechnęła się
-Kocham cię, codziennie rano budziłem się w złym humorze, który od rau mi się poprawiał gdy cię codziennie widziałem ...
-Ja ciebie też ! 
Trzymając się za ręce odprowadziłem ją do domu.
 German
Lekarze powiedzieli, że Viola wyjdzie ze szpitala za 2 tygodnie, eh dopiero ...
-Tato, Angie, idźcie już. Macie jeszcze dużo spraw na głowie związanych z Tiną! - odezwała się
-Ale... - zaczęła moja partnerka
-Nie ma żadnego ale ... - uśmiechnęła się, pokazując palcem drzwi
Pocałowałem córkę w czoło i wyszliśmy.
-To co robimy ? - zapytałem Angie
-Może by tak ... centrum handlowe ? - zaproponowała
-To zdecydowanie dobry pomysł - stwierdziłem
Angie
30 minut później dotarliśmy do celu. Pociągnęłam Germana za rękę i weszliśmy do sklepu z dziecięcymi przedmiotami. Było tam mnóstwo zabawek, ciuchów i gadżetów. Germanowi spodobał się różowo-szary wózek. Miał możliwość rozkładania w wózek spacerowy, co ułatwiało życie. Mi też się spodobał. Oczywiście od razu go kupiliśmy. Jeszcze do tego wzięliśmy nosidełko, w takich samych barwach jak wózek, parę śpioszków, kaftaników itp. Całą wyprawkę dla niemowlęcia mieliśmy gotową, poszcząc od ubranek a kończąc na różnych zasypkach i butelkach.
W sklepie spędziliśmy połowę dnia i wróciliśmy na kolacje. Byłam strasznie głodna. Po przekroczeniu progu domu ujrzałam zmartwioną Olgę, która rzuciła mi się na szyje. 
-Nic wam nie jest ! - myślałam, że mnie udusi - Martwiłam się o was ! - wrzasnęłam mi do ucha, myślałam, że ogłuchnę
-Olgo byliśmy tylko w sklepach i kupiliśmy niezbędne rzeczy dla dziecka... - wytłumaczył jej mój mąż
-Ta... kupiliśmy a pokój dalej nie gotowy ! - wspomniałam 
-Nie prawda ! - powiedziała Olga i German w jednej chwili
-Jak to ?! - zdziwiłam się
Poszłam za Germanem i to co tam ujrzałam było niesamowite. Piękne różowe ściany, złożone meble i ustawione dokładnie tak jak chciałam... Rozmarzyłam się. Wróciłam do rzeczywistości i rzuciłam się na szyje mężowi. Na co ten bardzo namiętnie mnie pocałował.
-To ja pójdę nakryć do stołu ! - odezwała się gosposia schodząc po schodach
Violetta
Jest już późno, ale nie mogę zasnąć co sekundkę ronię jedną, słoną łzę, która spływa z mojego policzka na pościel. To co się stało ... Nie mogę skomentować tego, to tak boli... Zamknęłam na chwilę oczy, ale otworzyłam je i byłam zdumiona widokiem, bowiem ujrzałam ....
________________________________________________________________
Co ujrzała !?

Komentujcie !

/ Oliwia :***

16 komentarzy:

  1. Germangie *o* Najlepszy wątek opowiadania, pomijam wszystkie inne i czytam tylko "Pablo, Jackie, German, Angie" i czasem "Violetta" ahahah . xD
    Świetnie jak zawsze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak czasami robię! XDDD Znaczy tutaj nie, bo tutaj podoba mi się każdy wątek. XDDD
      Rozdział extra! ♥ Dawno nie było, dlatego ucieszyłam się, gdy zobaczyłam, że dodałaś.
      Dobrze, że dziecku Packie nic nie jest.
      Andres i Naty takie słodziaki, tak samo jak Germangie! ♥
      A kogo ujrzała Vilu? Larę? Tak mi jej żal... :-(

      Usuń
  2. Czyżby do Violi przyszedł Thomas? ; )
    Dobrze,że dziecku Jackie i Pabla nic nie jest. :)
    Rozczuliłam się,czytając o zakupach Germangie. :D To takie..och!:)
    Czekam na kolejny rozdział!; ))

    Kaa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Viola ujrzała mnie *-* Nie no by zawału dostała... xd Kolejny rozdział yay ! Super jak zawsze :3 Może parę nazwij Nandres ? Nwm nie znam się :D Pewnie ujrzała Lare zgaduję :3 Czekam na next się rozpisałam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem,czy weźmiesz udział,ale takie "procedury",więc :
    Zostałaś nominowana do "Versatile Blog Award".Więcej informacji u mnie w zakładce "Ogłoszenia". ; )) :**

    Kaa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ujrzała pewnie swoją matkę. Pod wpływem strachu i emocji spowodowanych przeszczepem i ogólnie np. Z Leonem i jego spotkaniami z Larą.
    Czekam z niecierpliwością na dalsze losy Violetty, Jacie i Pablo (zapomniałam nazwy tej parki xd, Germangie i caaałej tej zgraji XD.

    Pozdrawiam i życzę Ci kochana weny. ;)

    PS. Zrobiłam twoje zamówienie : http://werkoss.blogspot.com/



    // W. ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. super czekam na nexta super że jesteś

    OdpowiedzUsuń
  7. twoje opowiadanie zajelo mi wczoraj i dzisiaj czytalam szybko zeby byc w temacie
    troche za malo powiedziane ale zejefajne piszesz zajefajna historjr bardzo mi sie podoba
    a i prosze nie leon i viola wruca do siebie

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie jakby zobaczyła Tomása. A poza tym świetnie piszesz nie mogę się doczekać następnego roździału:-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oliwia mam proźbę rozreklamujesz na blogu https://www.facebook.com/pages/Violetta-Polska/602399473116069 a do czytelniczek również proźba lajkniecie https://www.facebook.com/pages/Violetta-Polska/602399473116069

    OdpowiedzUsuń
  10. ZOSTAŁAŚ NOMINOWANA DO LBA I VBA NIE WIEM CZY TO MOŻLIWE ALE JEDNAK :D WIĘCEJ INFO TU ----> http://angie-moje-opowiadanie.blogspot.com/2013/08/liebster-blog-award-versatile-blogger.html

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajnie piszesz przedwczoraj zaczełam czytać i tak mi się spodobało, że nie mogę się doczekać następnych rozdziałów. Nich Leonetta <3 znowy będzie razem tak uwielbiam tą parę.... ;*** Ten rozdział też wspaniały jak wszystkie

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny rozdział:D
    Ujrzała Tomasa?
    Kiedy next?

    OdpowiedzUsuń