Jackie
Lekarz pospiesznie zabrał mnie do jednej z sal.... Zrobili USG.
-Dziecko ma dobre tętno i jest gotowe do wyjścia ! - powiedział radośnie
3 GODZINY PÓŹNIEJ....
-Proszę przeć ! Jeszcze raz, dy policzę do trzech. Dobrze ? - zapytał
Pokiwałam pionowo głową.
-1... 2... 3 i...
-Jest mamy go... - uśmiechnął się
-Proszę niech pan przetnie pępowinę ! - powiedział do Pabla, wręczając mu nożyczki.
Pielęgniarka owinęła nasze dziecko w niebieski kocyk i podała mi go.
-Proszę... - powiedziała podając
Pablo podszedł do mnie i pocałował mnie w czoło.
-Mamy pięknego syna ! Jak damy mu na imię ? - zapytał
-Może Lucas ? - podałam propozycje
-Piękne imię, dla pięknego dziecka ! - zaśmiał się
-Pocałowałam maleńkiego chłopca w czoło. Pablo wyjął szybko telefon i zrobił nam zdjęcie..
-Witaj na świecie Lucas
-Przepraszam panią, ale musimy wziąć chłopca na badania ! - powiedziała
Podałam jej ostrożnie go.
2 GODZINY PÓŹNIEJ...
Przespałam się na chwilę, ale obudził mnie płacz dziecka...
-Proszę Lucasa - wyjęła dziecko z ,,jeżdżącego łóżeczka'' - Chłopiec ma 57cm i waży 3,02 kilo. Jest zdrowy, ale teraz bardzo głodny... - zaśmiała się
Violetta (10 godzin później)
Leżałam
sobie spokojnie, no w sumie nie ,,spokojnie'', bo cały czas nie mogłam
się na niczym skupić, bo myślałam o Leonie... Niespodziewanie do mojej
sali, weszła najmniej oczekiwana przeze mnie osoba.... tata.
-Córeczko, jak się czujesz ? - spytał
-Dobrze, ponoć za 2 dni będę mogła stąd wyjść..
-To dobrze - powiedział spuszczając głowę w dół
-Tato, ja wiem, że Angie z tobą nie mieszka, że wyprowadziła się...
-Kochanie, nie chcę tego... Ale może i tak miało być...
-Tato, coś ty jej zrobił ? Mogłeś pozwolić jej, iść do pracy... Nic by się nie stało ! Kochasz ją i Tine, widać to, ale musisz o nią zawalczyć i nie możesz do tego dopuścić, nie możesz jej stracić. A jeżeli już... To będziesz najgłupszym człowiekiem na świecie ! Możesz mnie teraz ukarać, ale ja i tak będę miała satysfakcje z tego, że ci to wszystko wygarnęłam i może dojdzie do twojego cholernie zrytego mózgu, że nie możesz do tego dopuścić ! - krzyczałam na niego i w końcu zamilkłam
Mężczyzna nic nie odpowiedział pocałował mnie w czoło i po prostu wyszedł.. Zdziwiła mnie jego reakcja, już dawno by mnie zwyzywał... a tu nic... Przez resztę dnia nudziłam się, więc wzięłam jakąś książkę, którą przyniosła mi ostatnio Angie. Zaczytałam się niezwykle. Książka byłą o dziewczynie, która kochała dwóch mężczyzn... Też kiedyś tak miałam... Niespodziewanie o godzinie 19.00 próg mojej sali szpitalnej przekroczył Leon.
-Cześć Violu ! - powiedział lekko podnosząc swoje kąciki ust
-Hej ! - rzekłam oschle
-Przeczytałaś list ? - pokiwałam głową - Wiem zepsułem wszystko, żałuję tego, tego pocałunku ! To ciebie kocham..
-Tak i uświadomiłeś sobie to dopiero, gdy pocałowałeś Lare ? - zapytałam z wyrzutami
-Wiem, że jestem głupkiem ! Ale kocham cię a ty ? Czy ty mnie kochasz ? - zapytał z iskierkami nadziei w oczach
Co mu teraz mam powiedzieć... ? Spojrzałam w jego brązowe oczy... i postawiłam na szczerość...
-Może i nawet cię kocham, ale nie wiem czy dałabym radę być z tobą w związku, związku, który na opierać się na zaufaniu ! A nie na kłamstwie i zdradzie ! - podkreśliłam słowo ,,zaufanie''
-Czyli mnie kochasz ! - rzekł wesoło
-Kocham, ale nie dam rady być z tobą, dajmy sobie chwilę odpoczynku... - powiedziałam smutno
-Nie wiem czy wytrzymam, ale wiec, że się zmieniłem... Zastanów się... To ważne
Skupiłam się nad jego słowami i nawet nie zauważyłam, jak Leon złożył na moich ustach delikatny buziak.
-Przepraszam ! Do zobaczenia najdroższa ! - rzekł wychodząc
Zamurowało mnie, czy ja na prawdę go kocham .... ? Czy to jest miłość mojego życia ? Rozmyślanie nad wszystkim, przerwał mi sen, który zapukał do moich drzwi...
-Córeczko, jak się czujesz ? - spytał
-Dobrze, ponoć za 2 dni będę mogła stąd wyjść..
-To dobrze - powiedział spuszczając głowę w dół
-Tato, ja wiem, że Angie z tobą nie mieszka, że wyprowadziła się...
-Kochanie, nie chcę tego... Ale może i tak miało być...
-Tato, coś ty jej zrobił ? Mogłeś pozwolić jej, iść do pracy... Nic by się nie stało ! Kochasz ją i Tine, widać to, ale musisz o nią zawalczyć i nie możesz do tego dopuścić, nie możesz jej stracić. A jeżeli już... To będziesz najgłupszym człowiekiem na świecie ! Możesz mnie teraz ukarać, ale ja i tak będę miała satysfakcje z tego, że ci to wszystko wygarnęłam i może dojdzie do twojego cholernie zrytego mózgu, że nie możesz do tego dopuścić ! - krzyczałam na niego i w końcu zamilkłam
Mężczyzna nic nie odpowiedział pocałował mnie w czoło i po prostu wyszedł.. Zdziwiła mnie jego reakcja, już dawno by mnie zwyzywał... a tu nic... Przez resztę dnia nudziłam się, więc wzięłam jakąś książkę, którą przyniosła mi ostatnio Angie. Zaczytałam się niezwykle. Książka byłą o dziewczynie, która kochała dwóch mężczyzn... Też kiedyś tak miałam... Niespodziewanie o godzinie 19.00 próg mojej sali szpitalnej przekroczył Leon.
-Cześć Violu ! - powiedział lekko podnosząc swoje kąciki ust
-Hej ! - rzekłam oschle
-Przeczytałaś list ? - pokiwałam głową - Wiem zepsułem wszystko, żałuję tego, tego pocałunku ! To ciebie kocham..
-Tak i uświadomiłeś sobie to dopiero, gdy pocałowałeś Lare ? - zapytałam z wyrzutami
-Wiem, że jestem głupkiem ! Ale kocham cię a ty ? Czy ty mnie kochasz ? - zapytał z iskierkami nadziei w oczach
Co mu teraz mam powiedzieć... ? Spojrzałam w jego brązowe oczy... i postawiłam na szczerość...
-Może i nawet cię kocham, ale nie wiem czy dałabym radę być z tobą w związku, związku, który na opierać się na zaufaniu ! A nie na kłamstwie i zdradzie ! - podkreśliłam słowo ,,zaufanie''
-Czyli mnie kochasz ! - rzekł wesoło
-Kocham, ale nie dam rady być z tobą, dajmy sobie chwilę odpoczynku... - powiedziałam smutno
-Nie wiem czy wytrzymam, ale wiec, że się zmieniłem... Zastanów się... To ważne
Skupiłam się nad jego słowami i nawet nie zauważyłam, jak Leon złożył na moich ustach delikatny buziak.
-Przepraszam ! Do zobaczenia najdroższa ! - rzekł wychodząc
Zamurowało mnie, czy ja na prawdę go kocham .... ? Czy to jest miłość mojego życia ? Rozmyślanie nad wszystkim, przerwał mi sen, który zapukał do moich drzwi...
Angie
Obudziłam się dzisiaj, w mojej sypialni. Poszłam się odświeżyć. Ubrałam się w zwiewną, pastelowo różową sukienkę, która pięknie podkreślała mój okrąglutki brzuszek. Zjadłam obfite śniadanie i ruszyłam do sklepu z dziecięcymi rzeczami, ponoć Jakcie wczoraj urodziła chłopczyka. Wyszłam z domu i szybko dotarłam do sklepu. Kupiłam w nim ; niebieskie śpioszki, body, grzechotkę, gryzaka i misia. Wszystko zapakowałam do ozdobnej torebki upominkowej. Po 15 minutach weszłam do sali. Zastałam tam Jackie trzymającego na rękach maleńkie dziecko.
-Cześć ! - szepnęłam całując kobietę w policzek - To dla małego ! - powiedziałam odstawiając upominki na szafkę - Jaki uroczy, jak daliście mu na imię ? - spytałam
-Lucas
-Oh jak uroczo, ale jest taki podobny do Pabla ! - westchnęłam
-No... Chcesz potrzymać ? - zpaytała
-Z chęcią... - uśmiechnęłam się i ostrożnie przejęłam Lucasa - Jaki on jest malutki i kochany...
-A co u ciebie, jak się czujesz ? - zapytała troskliwie
-Całkiem dobrze, ale z dnia na dzień czuję się co raz bardziej opuchnięta ! - westchnęłam oddając dziecko
-A co u ciebie i Germana ?
-Szkoda słów. Kocham go, bardzo... Ale, jak ostatnio byłam po swoje rzeczy, to zastałam tam jakąś kobietę w mojej sukience... ! Chciałabym, żeby o mnie zawalczył... A nie siedział w swoim biurze zanurzając głowę w papierach...
Marco
Francesca dowiedziała się o moich ćwiczeniach na Cami i uważa, że ja ją zdradziłem... Stoję teraz przed jej domem z Camilą. O wyszła...
-Fran to nie tak, ćwiczyłem do naszej idealnej randki, chciałem, żeby wszystko było zapięte na ostatni guzik !
-On mówi prawdę, nigdy nie zdradziłabym Maxiego ! - dopowiedziała Camila
-Ja...
_________________________________________
I co, czy Fran im uwierzy ?
Czy German zrozumie i zacznie walczyć o Angie ?
Czy Leon i Vilu będą znów razem ?
KOMENTUJCIE !
/Oliwia :***
Super rozdział ! Jejku pogódź ich wreszcie wszystkich a w szczególności Germangie !!!! <3 Oj Marco.... Coś ty narobił... Jaj Lucas !!! Kochane imię ! Rozbawił mnie tekst ,,Piękne imię dla pięknego dziecka""
OdpowiedzUsuńDzięki !
UsuńMam nadzieję że German zacznie zachowywać się jak facet i zawalczy o ukochaną :-D
OdpowiedzUsuńZobaczymy a może ma już nową ....
UsuńOoo Lucas.Śliczne imię.:)
OdpowiedzUsuńPogódź nam Germangie! ; )
No i Marca i Francesce. ; D
Bardzo fajny rozdział. :D
Dziękuje ! ♥
UsuńOliwio mam do ciebie pytanko: Jak na blogu ustawić to ile nas tu było? ps. zapraszam na bloga http://violetta-blog-o-najlepszym-serialu.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńŻeby to ustawić wchodzisz w : układ > dodaj gadżet > zjeżdżasz w dół i masz statystyka bloga.... Wytłumaczyłam ci coś, zrozumiałaś ?
Usuńsuper proszę pogódź germangie
OdpowiedzUsuńczekam na nexta
Dzięki ! ♠
UsuńMowilas ze na rozprawie bedzie rozdzic to chyba przed sie nie pogodza
OdpowiedzUsuńKiedy bedzie rozprawa
Czekam na nexta
No nie, wiem... zobaczymy...
UsuńNie bedzie rodzic na rozprawie ?
UsuńBędzie, ale może się znów pokłócą, lub trochę choć pogodzą...
UsuńSuper rozdział.... ;) Lucas to takie słodkie imię ;D Ale mam nadzieje, że pogodzisz mi Leonette, Marcesce i Germangie..... Kiedy jest rozpawa i next...?
OdpowiedzUsuńOj zobaczymy.... Dziękuje a next jutro a rozprawa w 72/73 rozdział !
UsuńFran uwież człowiekowi !!!!!!!!
OdpowiedzUsuńBoski :D
OdpowiedzUsuńJackie ma synka, słooodkie <3
Francesca musi uwierzyć Marco, a Camila pędź do Maxi'ego!
Wpadnij do mnie: story-leonietta.blogspot.com/
Super rozdział!!! Zresztą jak zawsze!! Zapraszam na mojego bloga o Violi z opowiadaniami dopiero zaczynam: http://violetta-blog-o-najlepszym-serialu.blogspot.com/ Proszę bardzo mi zależy na Twoim kom.:)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! Jak wszystkie inne!
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga- to co się działo zanim Violetta przybyła do studia 21:
http://muzyka-to-wszystko.blogspot.com/
KIEDY NASTĘPNY ODCINEK ,NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ
OdpowiedzUsuń