poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Rozdział 70

Jackie
Lekarz pospiesznie zabrał mnie do jednej z sal.... Zrobili USG.
-Dziecko ma dobre tętno i jest gotowe do wyjścia ! - powiedział radośnie
 3 GODZINY PÓŹNIEJ....
-Proszę przeć ! Jeszcze raz, dy policzę do trzech. Dobrze ? - zapytał
Pokiwałam pionowo głową.
-1... 2... 3 i...
-Jest mamy go... - uśmiechnął się
-Proszę niech pan przetnie pępowinę ! - powiedział do Pabla, wręczając mu nożyczki.
Pielęgniarka owinęła nasze dziecko w niebieski kocyk i podała mi go. 
-Proszę... - powiedziała podając
Pablo podszedł do mnie i pocałował mnie w czoło. 
-Mamy pięknego syna ! Jak damy mu na imię ? - zapytał
-Może Lucas ? - podałam propozycje
-Piękne imię, dla pięknego dziecka ! - zaśmiał się
-Pocałowałam maleńkiego chłopca w czoło. Pablo wyjął szybko telefon i zrobił nam zdjęcie..
-Witaj na świecie Lucas
-Przepraszam panią, ale musimy wziąć chłopca na badania ! - powiedziała
Podałam jej ostrożnie go.
2 GODZINY PÓŹNIEJ...
Przespałam się na chwilę, ale obudził mnie płacz dziecka...
-Proszę Lucasa - wyjęła dziecko z ,,jeżdżącego łóżeczka'' - Chłopiec ma 57cm i waży 3,02 kilo. Jest zdrowy, ale teraz bardzo głodny... - zaśmiała się 

Violetta  (10 godzin później)
Leżałam sobie spokojnie, no w sumie nie ,,spokojnie'', bo cały czas nie mogłam się na niczym skupić, bo myślałam o Leonie... Niespodziewanie do mojej sali, weszła najmniej oczekiwana przeze mnie osoba.... tata.
-Córeczko, jak się czujesz ? - spytał
-Dobrze, ponoć za 2 dni będę mogła stąd wyjść..
-To dobrze - powiedział spuszczając głowę w dół
-Tato, ja wiem, że Angie z tobą nie mieszka, że wyprowadziła się...
-Kochanie, nie chcę tego... Ale może i tak miało być...
-Tato, coś ty jej zrobił ? Mogłeś pozwolić jej, iść do pracy... Nic by się nie stało ! Kochasz ją i Tine, widać to, ale musisz o nią zawalczyć i nie możesz do tego dopuścić, nie możesz jej stracić. A jeżeli już... To będziesz najgłupszym człowiekiem na świecie ! Możesz mnie teraz ukarać, ale ja i tak będę miała satysfakcje z tego, że ci to wszystko wygarnęłam i może dojdzie do twojego cholernie zrytego mózgu, że nie możesz do tego dopuścić ! - krzyczałam na niego i w końcu zamilkłam
Mężczyzna nic nie odpowiedział pocałował mnie w czoło i po prostu wyszedł.. Zdziwiła mnie jego reakcja, już dawno by mnie zwyzywał... a tu nic... Przez resztę dnia nudziłam się, więc wzięłam jakąś książkę, którą przyniosła mi ostatnio Angie. Zaczytałam się niezwykle. Książka byłą o dziewczynie, która kochała dwóch mężczyzn... Też kiedyś tak miałam... Niespodziewanie o godzinie 19.00 próg mojej sali szpitalnej przekroczył Leon.
-Cześć Violu ! - powiedział lekko podnosząc swoje kąciki ust
-Hej ! - rzekłam oschle
-Przeczytałaś list ? - pokiwałam głową - Wiem zepsułem wszystko, żałuję tego, tego pocałunku ! To ciebie kocham..
-Tak i uświadomiłeś sobie to dopiero, gdy pocałowałeś Lare ? - zapytałam z wyrzutami
-Wiem, że jestem głupkiem ! Ale kocham cię a ty ? Czy ty mnie kochasz ? - zapytał z iskierkami nadziei w oczach
Co mu teraz mam powiedzieć... ? Spojrzałam w jego brązowe oczy... i postawiłam na szczerość...
-Może i nawet cię kocham, ale nie wiem czy dałabym radę być z tobą w związku, związku, który na opierać się na zaufaniu ! A nie na kłamstwie i zdradzie ! - podkreśliłam słowo ,,zaufanie''
-Czyli mnie kochasz ! - rzekł wesoło
-Kocham, ale nie dam rady być z tobą, dajmy sobie chwilę odpoczynku... - powiedziałam smutno
-Nie wiem czy wytrzymam, ale wiec, że się zmieniłem... Zastanów się... To ważne
Skupiłam się nad jego słowami i nawet nie zauważyłam, jak Leon złożył na moich ustach delikatny buziak.
-Przepraszam ! Do zobaczenia najdroższa ! - rzekł wychodząc
Zamurowało mnie, czy ja na prawdę go kocham .... ? Czy to jest miłość mojego życia ? Rozmyślanie nad wszystkim, przerwał mi sen, który zapukał do moich drzwi...
Angie
Obudziłam się dzisiaj, w mojej sypialni. Poszłam się odświeżyć. Ubrałam się w zwiewną, pastelowo różową sukienkę, która pięknie podkreślała mój okrąglutki brzuszek. Zjadłam obfite śniadanie i ruszyłam do sklepu z dziecięcymi rzeczami, ponoć Jakcie wczoraj urodziła chłopczyka. Wyszłam z domu i szybko dotarłam do sklepu. Kupiłam w nim ; niebieskie śpioszki, body, grzechotkę, gryzaka i misia. Wszystko zapakowałam do ozdobnej torebki upominkowej. Po 15 minutach weszłam do sali. Zastałam tam Jackie trzymającego na rękach maleńkie dziecko.
-Cześć ! - szepnęłam całując kobietę w policzek - To dla małego ! - powiedziałam odstawiając upominki na szafkę - Jaki uroczy, jak daliście mu na imię ? - spytałam
-Lucas
-Oh jak uroczo, ale jest taki podobny do Pabla ! - westchnęłam
-No... Chcesz potrzymać ? - zpaytała
-Z chęcią... - uśmiechnęłam się i ostrożnie przejęłam Lucasa - Jaki on jest malutki i kochany...
-A co u ciebie, jak się czujesz ? - zapytała troskliwie
-Całkiem dobrze, ale z dnia na dzień czuję się co raz bardziej opuchnięta ! - westchnęłam oddając dziecko
-A co u ciebie i Germana ? 
-Szkoda słów. Kocham go, bardzo... Ale, jak ostatnio byłam po swoje rzeczy, to zastałam tam jakąś kobietę w mojej sukience... ! Chciałabym, żeby o mnie zawalczył... A nie siedział w swoim biurze zanurzając głowę w papierach...
Marco
Francesca dowiedziała się o moich ćwiczeniach na Cami i uważa, że ja ją zdradziłem... Stoję teraz przed jej domem z Camilą. O wyszła...
-Fran to nie tak, ćwiczyłem do naszej idealnej randki, chciałem, żeby wszystko było zapięte na ostatni guzik ! 
-On mówi prawdę, nigdy nie zdradziłabym Maxiego ! - dopowiedziała Camila
-Ja...
_________________________________________
I co, czy Fran im uwierzy ?
Czy German zrozumie i zacznie walczyć o Angie ?
Czy Leon i Vilu będą znów razem ?
KOMENTUJCIE !
/Oliwia :***

21 komentarzy:

  1. Super rozdział ! Jejku pogódź ich wreszcie wszystkich a w szczególności Germangie !!!! <3 Oj Marco.... Coś ty narobił... Jaj Lucas !!! Kochane imię ! Rozbawił mnie tekst ,,Piękne imię dla pięknego dziecka""

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję że German zacznie zachowywać się jak facet i zawalczy o ukochaną :-D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo Lucas.Śliczne imię.:)
    Pogódź nam Germangie! ; )
    No i Marca i Francesce. ; D
    Bardzo fajny rozdział. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Oliwio mam do ciebie pytanko: Jak na blogu ustawić to ile nas tu było? ps. zapraszam na bloga http://violetta-blog-o-najlepszym-serialu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby to ustawić wchodzisz w : układ > dodaj gadżet > zjeżdżasz w dół i masz statystyka bloga.... Wytłumaczyłam ci coś, zrozumiałaś ?

      Usuń
  5. super proszę pogódź germangie

    czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  6. Mowilas ze na rozprawie bedzie rozdzic to chyba przed sie nie pogodza
    Kiedy bedzie rozprawa


    Czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie, wiem... zobaczymy...

      Usuń
    2. Nie bedzie rodzic na rozprawie ?

      Usuń
    3. Będzie, ale może się znów pokłócą, lub trochę choć pogodzą...

      Usuń
  7. Super rozdział.... ;) Lucas to takie słodkie imię ;D Ale mam nadzieje, że pogodzisz mi Leonette, Marcesce i Germangie..... Kiedy jest rozpawa i next...?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj zobaczymy.... Dziękuje a next jutro a rozprawa w 72/73 rozdział !

      Usuń
  8. Fran uwież człowiekowi !!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Boski :D
    Jackie ma synka, słooodkie <3
    Francesca musi uwierzyć Marco, a Camila pędź do Maxi'ego!
    Wpadnij do mnie: story-leonietta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Super rozdział!!! Zresztą jak zawsze!! Zapraszam na mojego bloga o Violi z opowiadaniami dopiero zaczynam: http://violetta-blog-o-najlepszym-serialu.blogspot.com/ Proszę bardzo mi zależy na Twoim kom.:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny rozdział! Jak wszystkie inne!
    Zapraszam na mojego bloga- to co się działo zanim Violetta przybyła do studia 21:
    http://muzyka-to-wszystko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. KIEDY NASTĘPNY ODCINEK ,NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ

    OdpowiedzUsuń