Pablo
-A tak właściwie to czy czasem nie podoba ci się ta blondyna...... ym Jackie ?
-Y... tak, chyba się zakochałem!
-Oj Pablito! To nic strasznego !
-Heh, zaraz idę oprowadzić Jackie po Buenos Aires, ooo ona tam czeka!
-Idź już do niej. Paaa!
Pocałowałem ją w policzek i poszedłem do Jackie.
-Pablo... już myślałam, że o mnie zapomniałeś!
-O tobie? ... O tobie nie da się zapomnieć !
-To bardzo miłe, ale na taki podryw mnie nie nabierzesz!
-Aha to z góry przepraszam. A Angie to nie twoja dziewczyna ?
-Nie, to tylko przyjaciółka, bardziej jak siostra.
-Aha.
-Tutaj jest park, częste miejsce spotkań a tutaj Resto Bendu to jest najbliższa restauracja Studia22 jak i dawnego 21. Oto Studio 21. - Dużo jej chciałem poopowiadać i pokazać, ale najbardziej te najważniejsze miejsca.
-To było Studio 21 ?
-Tak, ale spłonęło w pożarze.
-Przykro mi.
W tej samej chwili weszliśmy do Resto.
-Tak, a oto uczniowie Studia. - powiedziałem do Jackie, potem dodałem jeszcze :
-Mam dla was dobrą wiadomość już od jutra startuje Studio 22, a to jest nowa nauczycielka tańca.
Nagle z ust Ludmiły wysunęło się parę słów :
-A Gregorio?
-Em... Gregorio też oczywiście będzie uczyć!
-Aha.
Po ciuchu wyszedłem z Jackie przed Resto i poszliśmy do parku, mówiąc cicho mam na myśli to, że aktualnie w Resto wszyscy rozmawiali o nowej nowinie, więc my aby nikt nie zauważył wyszliśmy.
-O nie Jackie zaczyna się wielka ulewa, gdzie się schowamy?
-Może na razie przeczekamy pod dachem na placu zabaw?
-Dobrze.
Czekaliśmy tam już 10 minut i nie przestawało padać.
-Wiesz może pójdziemy do takiej knajpki tu nie daleko Mirador?- Zaproponowałem
-Tak, nie wygląda, że przestanie padać.
Biegliśmy szybko, gdy nagle Jackie poślizgnęła się na błocie i cała się ubrudziła, gdy podałem jej rękę aby mogła wstać, ta to wykorzystała i pociągła mnie do kałuży. Razem byliśmy cali pomoczeni i brudni od błota.
-Jacki raczej już nie pójdziemy do restauracji!
-No raczej nie...
Uśmiechnęła się, już mieliśmy się pocałować..., gdy nagle zdzwonił mój telefon. Odebrałem, ale nie ukrywałem tego, że byłem zły.
-Przepraszam czy pan Pablito Galindo?
-Tak, a kto mówi?
-Z tej strony wujek Sosimo!
-Tyle lat wujku...
-Tak, wiesz jestem dzisiaj w Buenos Aires i mam prośbę mogę u ciebie przenocować?
-Em.... tak bądź na ulicy Avenida 10. Dobrze?
-Tak będę tam za około 30 minut.
___________________________
-Przepraszam Jackie muszę już iść!
-Dobrze do widzenia Pablo!
Pocałowała mnie w policzek i poszedłem.
-Oj Pablito! To nic strasznego !
-Heh, zaraz idę oprowadzić Jackie po Buenos Aires, ooo ona tam czeka!
-Idź już do niej. Paaa!
Pocałowałem ją w policzek i poszedłem do Jackie.
-Pablo... już myślałam, że o mnie zapomniałeś!
-O tobie? ... O tobie nie da się zapomnieć !
-To bardzo miłe, ale na taki podryw mnie nie nabierzesz!
-Aha to z góry przepraszam. A Angie to nie twoja dziewczyna ?
-Nie, to tylko przyjaciółka, bardziej jak siostra.
-Aha.
-Tutaj jest park, częste miejsce spotkań a tutaj Resto Bendu to jest najbliższa restauracja Studia22 jak i dawnego 21. Oto Studio 21. - Dużo jej chciałem poopowiadać i pokazać, ale najbardziej te najważniejsze miejsca.
-To było Studio 21 ?
-Tak, ale spłonęło w pożarze.
-Przykro mi.
W tej samej chwili weszliśmy do Resto.
-Tak, a oto uczniowie Studia. - powiedziałem do Jackie, potem dodałem jeszcze :
-Mam dla was dobrą wiadomość już od jutra startuje Studio 22, a to jest nowa nauczycielka tańca.
Nagle z ust Ludmiły wysunęło się parę słów :
-A Gregorio?
-Em... Gregorio też oczywiście będzie uczyć!
-Aha.
Po ciuchu wyszedłem z Jackie przed Resto i poszliśmy do parku, mówiąc cicho mam na myśli to, że aktualnie w Resto wszyscy rozmawiali o nowej nowinie, więc my aby nikt nie zauważył wyszliśmy.
-O nie Jackie zaczyna się wielka ulewa, gdzie się schowamy?
-Może na razie przeczekamy pod dachem na placu zabaw?
-Dobrze.
Czekaliśmy tam już 10 minut i nie przestawało padać.
-Wiesz może pójdziemy do takiej knajpki tu nie daleko Mirador?- Zaproponowałem
-Tak, nie wygląda, że przestanie padać.
Biegliśmy szybko, gdy nagle Jackie poślizgnęła się na błocie i cała się ubrudziła, gdy podałem jej rękę aby mogła wstać, ta to wykorzystała i pociągła mnie do kałuży. Razem byliśmy cali pomoczeni i brudni od błota.
-Jacki raczej już nie pójdziemy do restauracji!
-No raczej nie...
Uśmiechnęła się, już mieliśmy się pocałować..., gdy nagle zdzwonił mój telefon. Odebrałem, ale nie ukrywałem tego, że byłem zły.
-Przepraszam czy pan Pablito Galindo?
-Tak, a kto mówi?
-Z tej strony wujek Sosimo!
-Tyle lat wujku...
-Tak, wiesz jestem dzisiaj w Buenos Aires i mam prośbę mogę u ciebie przenocować?
-Em.... tak bądź na ulicy Avenida 10. Dobrze?
-Tak będę tam za około 30 minut.
___________________________
-Przepraszam Jackie muszę już iść!
-Dobrze do widzenia Pablo!
Pocałowała mnie w policzek i poszedłem.
Violetta
-Leon tak się cieszę, że już jutro znów będę musiała rano wstać i pójść do Studia.
-Ja też- po czym pocałował mnie w policzek
Szukałam wzrokiem potem Tomasa, znalazłam nagle Maxiego i Camil całujących się, dopiero po chwili moje oczy znalazły Tomasa, który flirtuje z Marą. Spostrzegłam się a on do mnie podszedł poniekąd także do Leona, gdyż stał on obok mnie.
-Violetta, chcę tylko wiedzieć czy możemy być po prostu znajomymi, nie jakimiś śmiertelnymi wrogami!
-A po co jej to mówisz Tomas ? - Leon
-Proszę nie wcinaj mi się w rozmowę Leon a mówię ci to Violetta, bo zauważyłem jak rozmawiam z Marą jak się na mnie patrzysz!
-Eh Tomas to jest dla mnie już przywłaszczające, mówisz że chcesz ze mną być, a potem jesteś z Marą!
-Ale ty mnie nie kochasz, a mi bardzo podoba się Mara!
-Tak, tak właśnie jest.
Naszą rozmowę przerwał mój telefon, na wyświetlaczu pojawiła się nazwa Angie, więc odebrałam.
-Tak Angie?
-Violu przyspieszyli babci lot samolotu, jak chcesz się z nią pożegnać to szybko wróć do domu.
-Dobrze, ale jak to przyspieszyli, przecież pada deszcz?
-Ja się na tym nie znam, wyjdź przed Resto czekamy już.
-Już idę.
______________
-Leon ja muszę już iść pa!
-PaPa Violu!
-No pa Francesca!
Szybko pobiegłam do samochodu, i mimo tego, że auto stało 3 kroki od drzwi to i tak byłam mokra.
-Babciu jak to jedziesz już ?
-No niestety !
Byłam bardzo smutna więc gdy dojechaliśmy na lotnisko, nie chciałam wypuścić z ramion babci a ona mnie.
Angie
-Do zobaczenia mamo !
-Papa córciu... i jeszcze jedno..........................
__________________________________________________________
Dodawajcie się do czytelników i piszcie komentarze ! / Oliwia :***
UWAGA : DZISIAJ BĘDZIE NIESTETY TYLKO 1 ROZDZIAŁ!
Jak ja nie lubię tej Mary. (Nie,nie dlatego,że Tomas się w niej zakochał,ale ogólnie w serialu jest dziwna)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Jak to woli/ Oliwia :***
UsuńA dzisiaj bedzie rozdział?
OdpowiedzUsuńTak jak pisze na dole dzisiaj tylko 1 rozdział, ale nadrobię to jakoś :-)/ Oliwia :***
UsuńFajne.. ale nie pisze się Będ.. Tylko Bend :D Hmm.. jestem ciekawa co powie Angelika...
OdpowiedzUsuńCzekam na next ;D
Zapraszam na http://violettaaaa-opowiadanie.blogspot.com/ ♥♥♥
Okey przepraszam :-) / Oliwia :***
UsuńO, jak słodko Jackie i Pablo ^^ Tomas działa mi już na nerwy, wepchnij go w następnym rozdziale pod tira czy coś xD I jestem ciekawa, co powie Angelika... ;) Więcej Germangie w następnym rozdziale poproszeę :D
OdpowiedzUsuńDobrze więcej GERMANGIE będzie <3 / Oliwia :***
Usuńpopieram z tym tirem o albo wsadż go do psychiatryka albo dożywocie w więzieniu jak ja go nie nawidze
UsuńWięcej o nazxi i caxi
OdpowiedzUsuń