poniedziałek, 24 czerwca 2013

Rozdział 27

Violetta
Postanowiłam otworzyć te drzwi............................ nieoczekiwanie drzwi były zamknięte, nie ukrywam, że się mocno zdziwiłam. Szarpałam za klamkę co raz bardziej, ale to nic nie dawało. Nie spodziewanie z sypialni na przeciwko wyszła babci.
-Co ty robisz Violu ? - zapytała mnie 
-Babciu wiem, że jest późno, ale zaciekawiło mnie co jest za tymi drzwiami !
-Violu, ... idź spać ! Jutro ci pokażę ! - powiedziała zaspana babcia
-Ale obiecujesz ?
-Tak, a teraz Violetta masz do spania!
-Idę już !
Tak jak babcia powiedziała, poszła w stronę pokoju. Na drugi dzień wzięłam szybki prysznic i ubrałam piękną różową sukienkę, i zeszłam na śniadanie. Zjadłam strasznie szybko i od razu przypomniała mi się wczorajsza rozmowa z babią.
-Babciu to pokażesz mi co jest za tymi drzwiami ?
-Em...tak - kobieta od powiedziała, ale widać było, że się stresuje- zaciekawiło mnie to
Poszłam za nią do jej sypialni skąd zabrała duży, lekko zardzewiały klucz.
-To klucz do tamtego pokoju? - zapytałam ją
-Tak.
Widziałam, że jak podeszłyśmy nieco bliżej białych drzwi babcia uroniła jedną łzę.
-Coś się dzieje ?
-Tak Violu !
Nagle siwa kobieta przekręciła klucz i ujrzałam lekko zakurzony pokój, gdzie na łóżku leżał wielki misiek, zaś w drugim kącie dziecięce łóżeczko.
-Co to za pokój? - zapytała babcię, która po moim pytaniu usiadła na krześle przy stoliku
-To pokój twojej mamy, po twoim urodzeniu, zanim przenieśli się do Buenos-Aires mieszkali tutaj rok.- od powiedziała
Spojrzałam na jedno ze zdjęć na którym znajdowała się młoda para z dzieciątkiem w wózku, na drugim zaś dwie małe dziewczynki (Mari i Angie), obok było największe zdjęcie - jak rodzice się całują na swoim ślubie. Po tym co ujrzałam bardzo się rozpłakałam. Podeszła do mnie Angie z tatą i mocno mnie przytulili.
-Violetta nie płacz po moim ślubie z Angie będziemy tak samo szczęśliwi, obiecuję ci to !
-Na prawdę ?
-Tak - potwierdziła słowa taty Angie
Po chwili wszyscy się rozpłakaliśmy.
-Przepraszam was moje panny, ale muszę iść na spotkanie. - powiadomił nas tata
-Szkoda - stwierdziłam
Wychodząc tata pocałował Angie w policzek. Następnie ja z Angie i babcią trochę popłakałyśmy i tak upłyną dzień. Nazajutrz w nocy usłyszałam hałas, dobiegające z pokoju Angie i taty, weszłam bez pukania i zastałam ich jak się całują, a wnet zaczęli wojnę na poduszki. Stałam w drzwiach około 10 minut, zanim się spostrzegli, że znajduję się w ,,czterech ścianach''.
-Eee Viola, co tu robisz ...? - zapytała Angie
-Hm... pomyślmy od 10 minut przyglądam się wam.
Troszkę ich zatkałam moją odpowiedzią, ale to nie wszystko, znienacka tata uderzył mnie poduszką, chyba dlatego aby ta krępująca sytuacja szybko się zakończyła. No ale nic, wkurzyłam się wzięłam jedną poduszkę z fotela i z całej siły uderzyłam go- i tak zaczęła się wielka nawałnica na poduszki, do której dołączyła się babcia a nawet Ramallo i Olga. Bawiliśmy się tak przez godzinę, aż na koniec wszyscy byliśmy bardzo zmęczeni.

_______________________________________________________________________
I jak ? Czy dodaję za często opowiadania ?    Piszcie swoje opinię i pomysły / Oliwia :***

9 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Aha dobrze, dziękuje za opinię / Oliwia :***

      Usuń
  2. Fajny rozdział. Szkoda tylko, że nie było Leona. Ale i tak jest fajnie. Najlepsza była wojna na poduszki:) MALINA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje, o Leonie będzie głośno po powrocie do Buenos-Aires ! / Oliwia :***

      Usuń
  3. Świetny rozdział. ;)
    Hmm... Z pokoju Angie i taty dobiegałały hałasy... Nie no bez skojarzeń! :D
    Zapraszam do mnie na nowy rozdział.
    angie-my-diary.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chodziło mi o ... skojarzenia tylko po prostu o wojnę na poduszki, żeby nie było nie miałam nic dziwnego na myśl ... !!!/ Oliwia :***

      Usuń
    2. Wiem, wiem... Ale mi się skojarzyło i już się bałam. :P

      Usuń
  4. a będzie Tomas???Super rozdział kiedy mastępny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak będzie . Następny rozdział jutro i dziękuje / Oliwia :***

      Usuń