czwartek, 25 lipca 2013

Rozdział 47


Z góry przepraszam, za ,,zrobienie dziwnej'' Violi to się rozwiąże w następnym rozdziale ! 
Violetta

-Czemu?

-Jeszcze głupio pytasz! Chcesz wiedzieć, to przyjdź do mnie do domu jutro o 10.00! - Oznajmiłam, po czym szybko się rozłączyłam

Po rozłączeniu się zaczęłam szlochać, coraz to głośniej i głośniej. Camila nadaremnie mnie pocieszała, ale zamiast lepiej, było mi gorzej.

-Violu zobaczysz jeszcze się pogodzicie! - Przytulała mnie przyjaciółka

Otarłam swoje łzy, ale to i tak nic nie dało.
Pablo

Jackie jest taka troskliwa i opiekuńcza jednak od wczoraj chce mi coś powiedzieć, ale za każdym jakby się boi, powstrzymuje...

-Kochanie kolacja! - Zawołała

-Już idę!

Zszedłem z górnego piętra do jadalni i zasiadłem przy stole.

-Pysznie wygląda ta sałatka? - Z komplementowałem danie

-Hm... A tak dziękuje

-Wstałem z miejsca i kucnąłem przy mojej dziewczynie, która siedziała obok.

-Co się dzieje? - Zapytałem zmartwiony

-Nic, nic...

-Mnie się nie oszukasz, prędzej czy później się dowiem! - Zaśmiałem się

-No dobrze, bo ja... Bo ja.... Jestem bardzo głodna, usiądź jak prawdziwy człowiek na krześle a nie kucaj przy mnie! - Powiedziała żartobliwie, zmieniając pryz tym szybko temat

-Nie zmieniaj tematu! - Zdenerwowałem się

-Nie mam ochoty na jedzenie! - Rzuciła, po czym opuściła nasz dom

O co jej chodzi? Coś jej zrobiłem?

Byłem bardzo zamyślony, ale bardzo głodny, dlatego zabrałem się za jedzenie smakowitej sałatki warzywnej.

Jackie

Jak ja mu to powiem, boje się jego reakcji? Mam pomysł - pomyślałam, po czym weszłam do sklepu z kartkami na różne okazje i kupiłam jedną. Spacerowałam następnie po parku rozmyślając o tym i o tamtym.

Wróciłam do domu bardzo późno, chciałam uniknąć rozmowy z Pablem, ale to było wręcz niemożliwe, gdyż w końcu mieszkaliśmy razem od paru dni. W te parę dni wiele się wydarzyło. Otworzyłam po cichutku drzwi i omal nie dostałam zawału, gdy po drugiej stronie drzwi ujrzałam:

-Pablo jeszcze nie śpisz? - Zdziwiłam się

-Jak się mam spać jak się o ciebie zamartwiam! - Zdenerwował się

-No dobrze, powiem ci coś, ale proszę a nawet błagam nie denerwuj się.

-Wisz jak tak mówisz to zaczynam się bać - stwierdził

-No, więc, może wejdźmy do salonu, nie stójmy tak w holu - stresowałam się

-Nie odwracaj czasem tylko znów kota ogonem! - Westchnął

-No, więc jestem... W ciąży! - Wydobyłam z siebie, po czym usiadłam na kanapie i zaniosłam się płaczem.

Pablo przez pierwszą minutę się nic nie odezwał.

-Przepraszam, ja nie chciałam, przepraszam! - Powtarzałam

-Za, co ty mnie przepraszasz!? Cieszę się, pocałował mnie szybko w usta.

Zabrał na ręce i zaniósł do sypialni. Po drodze tylko powiedział:

-Czego się ty się bałaś? Wreszcie będziemy rodziną...

-Nie wiem, tak jakoś...

-Byłaś już u lekarza? - Zapytał

-Tak dzisiaj rano i potwierdził to, co wskazał test ciążowy - uśmiechnęłam się

-I nic mi nie powiedziałaś o wizycie? - Zapytał zdumiony

Ja mu nic nie od powiedziałam, bo w jego ramionach zasnęłam.

Violetta

Na zegarku widniej godzina 8: 58 Leona jeszcze nie ma tak go kocham, ale czuję, że jak tak dalej pójdzie to go stracę.

-Puk, puk!

-Proszę! - Powiedziałam przecierając twarz w razie otarcia, jakich kol wiek łez

Do pokoju wszedł wysoki blondyn - Leon.

-Cześć Violu, o co ci chodzi? - Zapytał

-Jeszcze pytasz? - Zdziwiłam się

-Tak, pytam?!

-Przed wczoraj była nasza rocznica - chodzenia razem pół roku i byliśmy umówieni, że pójdziemy to szykownej restauracji a ty mnie wystawiłeś, dla jakieś dziewczyny! - Krzyknęłam mu prosto w twarz

-O nie! Zapomniałem, a ta dziewczyna nic dla mnie nie znaczy, to Lena oprowadzałem ją tylko po mieście... - Tłumaczył mi zakłopotany - Ja przepraszam, przepraszam !

-Mam jedna prośbę!

-Jaką? - Zapytał

-Taką, żebyś opuścił ten dom a przynajmniej ten pokój! - Palnęłam i odwróciłam się plecami do chłopaka!

Po wyjściu Leona byłam smutna, ale zacisnęłam zęby i zadzwoniłam do Camili, która szybko odebrała.

-Część!- Przywitałam się

-Witaj Violu!

- Chodźmy do Resto Camila, okey? Tylko daj mi chwilę

-Dobrze, będę czekać przed twoim domem -oznajmiła - A już nie jest ci smutno ?

-Jest, tak go kocham, ale ja nie chcę dłużej cierpieć .... - tłumaczyłam

-Dobrze, to do zobaczenia za chwilkę ! 

Grzebałam w szafie i wytargałam jakąś czarną spódniczkę i szarą bluzkę, założyłam do tego trampki i mocny makijaż. Włosy natomiast niechlujnie rozpuściłam z kucyka. Wyszłam z domu.

-Violu to ty? Zapytała przyjaciółka, która mnie nie poznała

-Tak to idziemy? - Zapytałam oschle

I poszłyśmy, a gdy już dotarłyśmy do knajpki wszyscy się we mnie wpatrywali.

-Ej się czy to Violetta? - Słyszałam szepty znajomych

-Tak to ja! - Krzyknęłam po czym wybiegłam na oślep z Resto

 Angie

-German! - Krzyknęłam - Zbieramy się zaraz mamy łódkę! - Oznajmiłam

-Dobrze! Już idę! - Krzyczał z pomieszczenia obok

Mężczyzna podszedł do mnie i musnął mnie swoimi różowymi ustami.

-Jak się dzisiaj czujesz? - Spytał z troską w głosie

-Dobrze! - Skłamałam

Zeszliśmy na dół, na recepcji German zostawił klucz do pokoju i wsiedliśmy na statek, gdzie od razu wzięłam tabletki na chorobę lokomocyjną. Dzięki nim mdłości mijały, choć w połowie. Zajęliśmy miejsca te same, co po przednim razem.

-Zimno co? - Zapytał mnie mąż

-Troszeczkę! - Wyznałam

Na co ten tak jak i wczoraj zdjął swój sweter i mnie nim okrył. Czułam jakby Dejna-vi. Podróż łódką szybko minęła i bez żadnych komplikacji. Pojechaliśmy jeszcze do naszego hotelu i zabraliśmy walizki. Po czym pojechaliśmy szybko taksówką na lotnisko. Godzinę później siedzieliśmy obok siebie w samolocie.

-Skarbie obiecaj mi jedno, po powrocie do Buenos-Aires pójdziesz do lekarza? - Zapytał

-No... Dobrze - zgodziłam się niechętnie, gdyż strasznie bałam się lekarzy

Całą podróż przespałam razem z Germanem.

-Kochanie pobudka. Jesteśmy na miejscu - szeptał mi mąż

-Już?

-No już. - Zaśmiał się ze mnie

Byłam bardzo zaspana. Po wylądowaniu samolotu poszłam z Germanem odebrać walizki. Zabrałam swoją a on swoją i poszliśmy przed siebie. Gdy nagle zaczepił mnie jakiś facet.

-Co pani robi! Ładnie tak kraść? - Darł się głośno a ja czułam jak na moich policzkach pojawiają się wielkie rumieńce

-Przepraszamy pana to, przez pomyłkę - tłumaczył German facetowi

Podeszłam do taśmy i zabrałam właściwą walizkę i razem z Germanem ujrzeliśmy Olgę, Ramallo i chyba Violettę, nie byłam pewna...

Podeszliśmy bliżej a ubrana na czarno nastolatka rzuciła się nam na szyje.

-Tato się, Angie tak bardzo się stęskniłam! - Powiedziała

-Ja też, ale jak ty wyglądasz, w co ty jesteś ubrana! - Krzyczał German na córkę


___________________________________________________

Mam nadzieję, że się podoba ?

I co z Violettą, jak myślicie ?

Głosujcie w ankietach !

/Oliwia :***

23 komentarze:

  1. Świetnie opisałaś informowanie Pabla o ciąży! :))
    Germangie♥
    No i jestem ciekawa Violetty :D
    Czekam na next ; *

    Kaa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wzbudzilas moja ciekawosc! Rozdzial boski nie moge sie doczekac next.

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam wrażenie że Violetta zaraz Leona zabije xd Fajny rozdział czekam na kolejny ;)
    I oczywiście wpadnij czasem do mnie :P

    Nefii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ah ... ta Viola co ją napadło, przekonacie się w nextcie !
      Dziękuje /Oliwia :***

      Usuń
  4. Super. :)
    Świetne Germangie. ♥
    No ciekawa jestem, kto umarł. :D
    Zapraszam do nas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe nikt nie umarł, chodzi o coś innego ...
      /Oliwia :***

      Usuń
  5. Zaciekawiłaś mnie :D
    Z niecierpliwością czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bosskie <3
    zapraszam do mnie :
    leosiek-viola-i-inni.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Buu, dziecko Germangie ma być dziewczynką. >.<

    OdpowiedzUsuń
  8. Violetta jest teraz Emo? o.O
    :D tak to przynajmniej wygląda :P
    czekam na nexta :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak można to ująć - EMO. To dobre określenie !
      Jutro next !
      /Oliwia :***

      Usuń
  9. Uroczo opisałaś Packie ^^ To informowanie i przepraszanie Pabla... xD
    Germangie też słodkie <33 Mam wrażenie, że Angie tak źle się czuje przez tą ciążę, mam rację? ;>
    Bad Viola, nieźle! :D Chyba tak odreagowuje tą całą sytuację z Leonem :c
    Mam nadzieję, że wszystko sobie wyjaśnią :)
    Czekam na następny rozdział ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajny i ciekawie się czyta ludmiła i tomas love forever

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedy następny ?? :D

    OdpowiedzUsuń