piątek, 26 lipca 2013

Rozdział 48


Angie

-Ja też, ale jak ty wyglądasz, w co ty jesteś ubrana! - Krzyczał German na córkę

-German, daj spokój porozmawiamy z nią w domu, teraz nie warto jest robić aferę na lotnisku! - Stwierdziłam

-Masz szczęście Violetta idziemy do samochodu! - Postanowił

Gdy podeszliśmy do Olgi i Ramallo zaczęli nas mocno ściskać.

-Panno Angie, pani samochód od dzisiaj rana stoi w domu w garażu - oznajmił mi przyjaciel Germana

-To cudownie... - Ucieszyłam się

-Jaki samochód? - Zapytała Viola

-Twój tata mi go ,,podarował’’, jako prezent! - Uśmiechnęłam się

W drodze do domu w samochodzie panowała cisza, którą postanowiłam przerwać.

-Coś się stało Violetto? - Zapytałam, gdyż zdziwiło mnie jej zachowanie a przede wszystkim ubiór...

-Angie porozmawiamy o tym u mnie w pokoju - posmutniała

-No dobrze - odpowiedziałam

Jechaliśmy 30 minut, aż w końcu dojechaliśmy. Weszliśmy do domu.

-Kochanie ja idę do gabinetu, muszę ogarnąć kontrakty a ty masz iść do naszej podkreślam naszej sypialni i zająć swoją szafę, którą kupiłem specjalnie dla ciebie. - Pocałował mnie w czoło, już miał iść, ale zawrócił - Aha i jeszcze jedno masz umówić się do lekarza, jak najszybciej i to jest już rozkaz! - Oznajmił mi

-Dobrze, pogadam jeszcze z Violą.

Pierwsze, co zrobiłam to poszłam do pokoju mojej siostrzenicy a zarazem pasierbicy.

-Puk, puk! - Zapukałam delikatnie

Violetta

To pewnie Angie, wszędzie rozpoznam jej delikatne pukanie.

-Wejdź! - Krzyknęłam

-Widzę, że się przebrałaś już? - Zachichotała

-Tak... - Powiedziałam a Angie szybko wybiegła w stronę łazienki

Coś jej jest? Poszłam za nią.

-Angie coś ci jest? - Zapytałam zmartwiona

-Nie, nie - powiedziała wyczerpanym głosem

Wyszła z łazienki, po czym zaczęła:

-Violu ja zaraz wracam, muszę gdzieś zadzwonić...

-Gdzie?

-Ah... Twój tata się o mnie martwi i każe zadzwonić i umówić się do lekarza. - Westchnęła

-Tak, tata jest bardzo troskliwy... - Zaśmiałam się i poszłam do mojego pokoju

Przypomniała mi się wczorajsza kłótnia z Leonem. A co jeśli ma on racje i do niczego nie doszło? Ale to nie jest wytłumaczenie, że zapomniał o pół roku chodzenia ze mną. - Odparłam sobie w myślach

-Pipipip!

O SMS ciekawe, od kogo.: Leona

A no to już nie jestem ciekawa, ale zerknę, czego on chce! W tej chwili weszła do pokoju Angie.

Kochana Violu!

Przepraszam cię bardzo,

Przyjdź dzisiaj do mnie

Do domu.

Twój Leon!

 Czytając wiadomość, rozpłakałam się.

-Kochanie, co się stało? - Zapytała zaniepokojona Angie

-Chodzi o to, że wczoraj pokłóciłam się z Leonem, ponoć podrywał jakąś dziewczynę w Resto, tak mi powiedziała Camila, która tam akurat była. Zaś Leon mówił, że ona go oblała sokiem, oprowadzał ją po mieście, skręciła nogę i zaniósł ją do domu. Ja nie wiem, komu mam wierzyć! - Zaczęłam szlochać - Aha i w ten dzień mieliśmy rocznicę chodzenia ze sobą pół roku i zapomniał! - Zaniosłam się płaczem jeszcze bardziej

-Violu musisz słuchać się swojego serca, to najważniejsze!

-Dziękuje ci Angie, ale moje serce nic teraz do mnie nie mówi! - Westchnęłam - Aha i jeszcze prosi, abym dzisiaj do niego przyszła.... Ja na prawdę nie wiem, co robić!

-Violu nie płacz już, otrzyj łzy ubierz się ładnie dziewczęco a nie jakby ktoś ci umarł! I idź do niego, może chce ci to wytłumaczyć! - Pocieszała mnie

-No dobrze! To idę się wystroić, mszę też przeprosić tatę!

-Idź, idź a co do taty to wytłumaczę mu to, nie martw się!

Przytuliłyśmy się mocno i wyszła. Poszłam do mojej szafy i ubrałam pastelową beżową spódniczkę, biały T-shirt z nadrukiem, którą wpuściłam do środka spódniczki, moje nowe beżowe obcasy i oczywiście różową wstążkę, którą obwiązałam się w pasie. Przejrzałam się jeszcze w lutrze, poprawiłam fryzurę i zrobiłam bardzo delikatny makijaż. Odetchnęłam 2 razy i wyszłam z pokoju i skierowałam się ku domowi Leona, gdzie zastałam.....

30 minut wcześniej

Angie

Wyszłam z pokoju Violi i skierowałam się ku sypialni, gdzie Ramallo zataszczył moją walizkę. Wow! Jaka piękna szafa, German naprawdę ma gust? - Zaśmiałam się pod nosem i zaczęłam układać ciuchy na pułkach i wieszać na wieszakach. Zajęło mi to 2 godziny. Po skończonej pracy poszłam do gabinetu mojego męża.

Weszłam nie pukając.

-Cześć German, przepraszam, że nie pukam!

-Nic, się nie stało... - Uśmiechnął się zza papierkowej roboty

-Chciałam cię powiadomić, że z Violettą już dobrze, będzie się ubierać normalnie. Jutro o 10 idę do lekarza już nie będziesz się tak martwić? - Zapytałam z nadzieją w głosie

-Dobrze, dobrze nie będę, pojadę z tobą jutro - uśmiechnął się, po czym wstał z krzesła, podszedł bliżej i skradł mi buziaka

-German ja już idę, jestem bardzo zmęczona tą podróżą, ale najpierw zjem kolacje - uśmiechnęłam się i pocałowałam mężczyznę w policzek - Kolacja za 5 minut! - Oznajmiłam i wyszłam

Czas aktualny Violetty

 Violetta

 Stanęłam przed drzwiami, wiedziałam, że nie jest sam usłyszałam kobiecy głos, głos bardzo dziewczęcy. Nie wiedziałam czy nie wycofać się, zacisnęłam zęby i zapukałam 3 razy delikatnie do drzwi. Po chwili usłyszałam kroki zbliżające się do drzwi, które się szybko otworzyły.

 -Violu, przyszłaś! - Powiedział szczęśliwy

-Tak, przyszłam - przykleiłam do ust uśmiech

-Wejdź

Tak, jak i powiedział tak i zrobiłam. Weszłam do wielkiej willi, skierowałam się ku pięknego salonowi gdzie zastałam....

-Kto to jest? - Zapytałam zdumiona

-To Lara, z nią spędziłem wczorajszy dzień - wyznał smucąc się

-Ja wychodzę, każesz mi przyjść i zapraszasz ją jeszcze?! - Wykrzyczałam

-Poczekaj - powiedział trzymając mnie za dłoń

-Puść mnie! - Darłam się

-Nie puszczę cię dopóki jej nie wysłuchasz - powiedział mi

-No... Dobrze, więc...

Lara wstała z krzesła i zaczęła.

-Muszę wam się przyznać, że to Diego i Ludmiła kazali mi was rozdzielić. Głownie to Diego. Grozili mi i powiedzieli, że jak tego nie zrobię, to załatwią coś w Studiu i mnie wyrzucą... - Tłumaczyła przejęta

-Na prawdę? - Zapytałam z lekkim niedowierzeniem

-Tak, a teraz chyba będzie lepiej jak już sobie pójdę - powiedziała i wyszła

-A, więc teraz mi wierzysz, że do niczego nie doszło?

-Tak, ale to i tak nie zmienia tego, co czuję - jestem zdenerwowana i smutna, zapomniałeś o czymś prawda! - Przypomniałam mu

-Wiem, przepraszam, cię za to, ale mam niespodziankę.

-Jaką?- Zdziwiłam się, ale to pytanie powiedziałam weselszym głosem nić wcześniejsze

Leon nic nie odpowiedział tylko zabrał mnie na ogródek, gdzie zastałam pięknie nakryty stół i smakowicie wyglądające jedzenie.

-Udajmy, że jest poniedziałek, nasz rocznica? Dobrze?

-No nie wiem, czy nie szkoda mi czasu.... - Zachichotałam

Spędziliśmy razem 3 godziny, które bardzo mi się podobały. Na koniec Leoś odprowadził mnie pod dom. Pożegnaliśmy się namiętnym pocałunkiem. Pocałunkiem, który był wyjątkowy, bo był z osobą, którą tak kocham i nie chciałam stracić.

Angie

Nazajutrz obudziłam się w ramionach mojego męża. Nie pamiętam nawet, kiedy zasnęłam, pamiętam jedynie jak oglądałam jakąś komedie w salonie. Przeciągnęłam się i zerknęłam na zegarek: 8.00

-Ojej już ta godzina!- Westchnęłam, po czym poszłam wziąć prysznic i ubrałam długie szare dżinsy, różową bluzkę w kratkę na guziczki i beżowe sandałki na delikatnym koturnie. Gdy wyszłam z łazienki German jeszcze spał. Usiadłam z boku na łóżku i zaczęłam szeptać mu do ucha:

-Pobudka wstawaj! Wstawaj!

-Jeszcze 5 minut- powiedział przewracając się na drugi bok

-Spóźnimy się do lekarza - powiedziałam

German momentalnie wstał i poszedł do łazienki. Ja natomiast poszłam na śniadanie, gdzie zjadłam 2 tosty z biały serem i popiłam sokiem pomarańczowym. Po patrzyłam jedynie na zegarek, który wskazywał 9.20. Nie wiedziała, co mam ze sobą zrobić, dlatego poszłam do ogrodu, usiadłam na ławce i zaczęłam nucić

Veo, Veo ¿qué ves?
Todo depende de que quieras ver
Piensalo bien antes de actuar
si ten amoras te puedes lastimar.

Po chwili przymknęłam oczy i zaczęłam rozmyślać o tym, jak pięknie zaczyna mi się układać życie. Nie spodziewanie usłyszałam jak drugą zwrotkę śpiewa Viola:

¡Oye!, escúchame bien
Respira y deja de temblar cual papel
Si crees que sí
 vuelve a intentar
y no te rindas
ni por casualidad

-Ty nie w Studiu? - Zdziwiłam się

-Nie... Studio jest odwołane do twojego powrotu i powrotu Jacki i Pablo. - Westchnęła

-Czemu ich nie było?

-Pablo miał jakiś wypadek i uprzedzam twoje pytanie nic mu nie jest... - Wytłumaczyła

-Muszę do niego iść.... - Stwierdziłam

-Angie a nie idziesz do lekarza...? - Zapytała

-No tak, to pójdę może po wizycie do niego...

Weszłam do domu i skierowałam się ku sypialni po torebkę.

-Angie, chyba już pora jechać, czkam przed domem w aucie! - Oznajmiła mi mąż

-Dobrze! - Odparłam

20 minut później siedziałam już na poczekalni. Moją głowę zaprzątały dwie myśli pierwsza to, co mi jest a druga, co z Pablo, martwiłam się o przyjaciela. Po chwili do moich uszu dobiegły słowa:

-Pani Castillo!

Wstałam i od razu poszłam.

-Dzień dobry! - Przywitałam się i usiadłam na fotelu na przeciwko starszego, siwego lekarza

-Dzień dobry! Co pani dolega? - Zapytał

.......

_______________________________________________________

Troszkę się rozpisałam!

Viola wróciła!  Razem z Leonettą!

Liczę na komentarze!

W następnym rozdziale będzie wątek o Ludmi, Marze i Tomasie i innych  ! ♥

prawdziwaangie1.blogspot.com  Zapraszam <----   Dziewczyna na prawdę ma talent ! ♥

/Oliwia :***

EDIT :  DZIĘKUJE ZA 20 TYSIĘCY WYŚWIETLEŃ !

11 komentarzy:

  1. Super rozdział !
    Jestem ciekawa co do tej wizyty u lekarza !
    Ah ... ten opiekuńczy i troskliwy German ! ♥
    Leonatta! ♥ i normalna Viola a nie EMO Viola ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda ze nie dodajesz 2 dziennie bo nieraz tak potrafisz zaciekawic *.*. Czekam z noecierpliwoscia na nastepny :-)
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  3. Violetta-EMO. ; ))
    Jestem ciekawa wizyty u lekarza. :)
    Rozdział ogólnie świetny! ; D
    Nie mogę się doczekać kolejnego! ; D

    Kaa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne. :)
    Violka po prostu w Emoskę się zabawiła, a ja myślałam, że ktoś umarł. :D
    Fajnie piszesz, podobało mi się Germangie. ♥
    Czekam na kolejny. ;)
    Zapraszam do nas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha !
      Dzięki
      Zajrzę do was !
      /Oliwia :***

      Usuń
  6. Dobrze, że Vilu już nie jest Emo :D
    Świetny rozdział :D
    Oby więcej takich długich :**

    OdpowiedzUsuń