Angie
-Dzień dobry! Co pani dolega? - Zapytał
-Od paru dni ciągle mam mdłości i czuję się wykończona -
opowiedziałam
-No dobrze, proszę się położyć na łóżku, zrobimy badanie - powiedział,
po czym założył gumowe rękawiczki
Zdziwiłam się, ale pewnie chciał mi zrobić USG. Położyłam się i rozpięłam koszulę z guzików.
Chwilę później lekarz wysmarował mi cały brzuch żelem i zaczął go rozcierać
specjalnym urządzeniem, dzięki czemu obraz przenosił się na ekran.
-No i jest ... ? - Powiedział wesoło
-Co jest ? - Zdziwiłam się
-Jest pani w ciąży gratuluje ! - Powiedział głośno
-W, czym jestem, co?... Jak, ale to?.... - Zaczęłam się
jąkać z niedowierzenia
-Tak jest pani w ciąży, proszę zobaczyć - wskazał plamkę na
ekranie to jest dziecko
Nie mogłam w to uwierzyć, na początku byłam zdziwiona i
wystraszona, ale po chwili się bardzo ucieszyłam
-Proszę się wytrzeć, tu są ręczniki papierowe - powiedział i
zasiadł za biurkiem
Wytarłam brzuch, zapięłam koszulę i poszłam usiąść na
przeciwko mężczyzny.
-Płód rozwija się prawidłowo, widzimy się za miesiąc, ach i
proszę zdjęcia z USG. I jeszcze recepta musi pani kupić tabletki z witaminami.
Proszę ! - Powiedział dając mi do ręki receptę i zdjęcia
-Dziękuje! Do widzenia! - Powiedziałam chowając papiery do torebki
-Do widzenia - odpowiedział mi
Wyszłam z gabinetu uśmiechnięta od ucha do ucha. German momentalnie
podniósł się z krzesełka i skierował się w moją stronę.
-I, co ci jest ? - Zapytał przejęty
-To grypa żołądkowa - skłamałam mu, gdyż chciałam mu to
powiedzieć dopiero w domu, nie wiem czy to słuszne, ale przynajmniej zacznie tą
swoją radość okazywać w domu, zamiast robić ,,wiochę'' tutaj na recepcji -
Poczekaj zaraz wracam - powiedziałam i odeszła do recepcji umówić się na
kontrolę za miesiąc.
Gdy już to zrobiłam dogoniłam szybko Germana.
-German możesz mnie zawieść do Pabla ? - Spytałam
-Po, co ? - Zdziwił się
-Bo miał jakiś wypadek i się martwię - oznajmiłam mu
-No dobrze, zawiozę cię
Cała podróż do celu trwała około 10 minut.
-Przyjechać po ciebie ? - Zapytał troskliwie
-Nie, wrócę sama - powiedziałam i podeszłam do furtki, gdzie
zadzwoniłam dzwonkiem
-Angie ! - Zawoła Pablo - Furtka otwarta wejdź - oznajmił mi
Weszłam furtką, potem drzwiami do domu i skierowałam się ku
salonowi.
-Pablo nic ci nie jest ? -Zapytałam martwiąc się
-Nie, już wszystko w porządku ....
-To dobrze, martwiłam się ...
-Co to ? - Zapytałam
-A no właśnie Jackie jest w ciąży ! - Oznajmił mi
Widać było na gołe oko, że bardzo się z tego powodu cieszy.
-Gratuluje wam ! - Powiedziałam tuląc przyjaciela
-Cześć - odezwała się dziewczyna przyjaciela
Sama bym im się pochwaliła, ale wolałam, żeby pierwszą
osobą, która się o tym dowie był German.
-No nic ja już idę ! - Powiedziałam
-Nie napijesz się kawy ani herbaty ? –Zdziwiła się Jackie
-Nie, muszę jeszcze coś załatwić - oznajmiłam i skierowałam
się do drzwi - Widzimy się jutro w Studiu tak? - Zapytałam jeszcze
-Tak - powiedział Jackie
-Nie ty nigdzie nie idziesz, jesteś w ciąży, masz na siebie uważać....
- Dawał polecenia Pablo Jackie
W tym czasie szybko uciekłam z ich domu. Może i lepiej, że
im nic nie powiedziałam teraz znając Pabla nie mogłabym uczyć w Studiu.
Wracając miastem do domu wpadłam na genialny pomysł, weszłam do sklepu z
ubrankami dla dziecka i kupiłam malutkie beżowe buciki. W głowie ułożyłam sobie
już plan, że po obiedzie zostawię na biurku w gabinecie Germana te buciki i
zdjęcie USG i tak dowie się mój mąż.... To plan idealny. Rozmarzałam, aż w
końcu dotarłam pod dom. Weszłam i akurat Olga nakrywała do stołu.
-Dobrze, że panienka już wróciła! - Oznajmiła mi Olga
Poszłam do sypialni zostawiłam tam moją torebkę i poszłam
umyć ręce do łazienki. Na obiedzie panowała wesoła i miła atmosfera. Zjadłam
nieco szybciej i gdy nikt nie widział zakradałam się do gabinetu i postawiłam
buciki i zdjęcie na biurku, tak jak zaplanowałam. Wyszłam ukradkiem i poszłam
do pokoju Violi.
-Cześć Violu! - Przywitałam się - Przepraszam, że nie
zapukałam
-Nic się nie stało
-Widzę uśmiech na twojej twarzy, czy to znaczy, że się
pogodziłaś z Leonem?
-Tak! - powiedziała nieco głośniej uradowana nastolatka -
Okazało się, że Diego i Ludmiła ,,sabotażowali’’ taką Larę, która od jutra
będzie uczyć się w Studiu. - Opowiedział mi siostrzenica/pasierbica
-Ah się ta Ludmiła i Diego, po nich można się wszystkiego spodziewać....
- Westchnęłam
-Tak masz rację Angie...
-No dobrze ja już idę, muszę przeczytać pewną książkę. Do
zobaczenia na kolacji....
Pożegnałam się i poszłam do sypialni. Odprężyłam się na
łóżku i wyjęłam książkę z torebka, a no właśnie wspomniałam, że oprócz bucików
kupiłam od razu książkę na temat małych dzieci? No nie ważne...
German
Jestem właśnie w kuchni i czekam, aż się zaparzy kawa.
-German! - Krzyczy Ramallo z mojego gabinetu
-Zaraz przyjdę Ramallo!
-German! - Drze się ponownie
-Zaraz Ramallo!
-No, ale German...
-No dobrze już idę...
Co on może chcieć, eh dobra przyjdę zaraz po te kawy?
-Co jest tak ważnego? - Zapytałem zdziwiony
Mój przyjaciel nic się nie odezwał , tylko wskazał palcem na
dziecięce maciupkie buciki. Na początku nie wiedziałem co ma na myśli, dopiero
po chwili zorientowałem się o co tak naprawdę chodzi. Szybko oprzytomniałem i
jak szalony pobiegłem szukać Angie. Najpierw byłem w kuchni, jadalni i salonie,
potem w pokoju Violi:
-Widziałaś gdzieś Angie ? - zapytałem przejęty
-Tak szła do sypialni, mówiła coś o jakieś książce, a coś
się stało ? - zapytała zdziwiona moim zachowaniem
-Tak, znaczy nie ...
- plotłem coś
Szybko wbiegłem do sypialni i uradowany zapytałem :
-To prawda ?
-Tak - powiedziała, po czym wstała z łóżka
Podbiegłem do niej, podniosłem ją w pasie i obróciłem w
powietrzu. Jednak szybko odstawiłem, w końcu była w ciąży.
-Czemu mi od razu nie powiedziałaś?
-Bo spodziewałam się właśnie takiej reakcji ... A to u
lekarza na recepcji wyglądałoby, co najmniej dziwnie i głupio... - Tłumaczyłam
-Nawet nie wiesz jak się cieszę! Powiemy to domownikom na
kolacji, dobrze?
-Tak! - Powiedziała Angie z wielkim uśmiechem na twarzy
-Będziesz wspaniałą mamą zobaczysz! - Westchnąłem
Czas do kolacji zleciał szybko. Gdy wszyscy już siedzieli
przy stole. Stanęliśmy na chwilę z Angie i zacząłem:
-Moi drodzy w przeciągu 9 najbliższych miesięcy pojawi się
nowy członek rodziny!
Wszyscy na początku nie załapali, więc im pomogła Angie:
-Jestem w ciąży! - Oznajmiła radośnie
Dopiero teraz załapali i pierwsze słowa, jakie usłyszałem od
domowników to:
-Gratulujemy!
-Zgłaszam się jako opiekunka ! - poinformowała Violetta
tuląc się do Angie
-Dobrze, dobrze, jeszcze będziesz żałować Violu -
zażartowałem
Olga jak przytuliła się do Angie i do mnie to myślałem, że
nas udusi. Ramallo też nam gratulował. Cała kolacja minęła bardzo radośnie i
wesoło.
Tomas
Nie wiem, co robić, dalej nie pogodziłem się z Marą.
Aktualnie spaceruje i rozmyślam, marzę o tym, co się wydarzyło, czy ona spojrzy
mi jeszcze w oczy, czy się jeszcze uśmiechnie do mnie. No nie wiem wątpię. A ta,
po co mi do szczęścia potrzebna.
-Przepraszam cię Tomas, ja nie powinnam, wiem, że zrobiłam
źle, ale zależy mi tobie - tłumaczyłam blond włosa Ludmiła
-No dobrze, nic już się nie stało....
-Ale ja wiem, że to moja wina, ja przeproszę Marę i
będziecie razem, ale wybacz mi, ja naprawdę cię kocham i kierowała mną zazdrość
- mówiła szybko
Nie wytrzymałem i ją pocałowałem. Skradłem jej parę
pocałunków. Te pocałunki były nie na miejscu, wiem, że robiłem źle, że nie
powinienem. Staram się odzyskać Marę a całuję nikogo innego jak Ludmiłę.
-Tomas, my nie powinniśmy.....
-Powinniśmy, czy nie TRUDNO...
I znów przykleiłem się jej do ust. Trwało to dość długo, po
czym uciekła, chyba się wystraszyła.
-Co ja najlepszego zrobiłem!? - Powiedziałem sam do siebie
Francesca
Jestem dzisiaj umówiona z Marco, on jest taki kochany. Ponoć
przygotował jakąś niespodziankę...
Hm... W co by tu się ubrać. O już mam wygrzebałam z końca
szafy czerwoną wieczorową sukienkę, chociaż może nie.... Nie wiem gdzie on mnie
chce zabrać.... Założę po prostu krótkie spodenki dżinsowe do tego koszulę w kratę...
No dobra idę szybko się naszykować, bo się spóźnię a nie mogę....
Godzinę później wyszłam przed dom i zastałam tam Marco.
-Cześć Francesco! - Powiedział, po czym skradł mi buziaka
-Hej!
-Proszę to dla ciebie! Margaretki, mówiłaś, że je lubisz...
-Tak, dziękuje, poczekaj wstawię je do domu do wazonu
dobrze? - Zapytałam
-Okey...
Gdy szybko wróciłam jego tam nie było zdziwiłam się, lekko
przestraszona poszłam za zakręt a on stamtąd wybiegł :
-Buuu!!! - Krzyknął głośno
-A... A - przestraszyłam się bardzo - Koniec Marco nigdzie z
tobą nie idę!
-No przepraszam, wiem, że zachowuje się jak dzieciak...! Przepraszam
cię najdroższa...
-No nie wiem czy ci wybaczyć czy nie.... - Droczyłam się z nim...
-Co mam zrobić, żebyś mi wybaczyła?
-Hm.. No nie wiem powiedz mi gdzie chcesz mnie zabrać...
-Nie tego ci nie powiem, a no właśnie... Chustka
-Co ty robisz? - Zdziwiłam się
-Wiąże ci oczy, abyś nie widziała gdzie idziemy. Szliśmy tak
z pół godziny.
-Już?
-Nie a słyszałaś może, że cierpliwość jest kluczem do
szczęścia.
-A, od kiedy ty jesteś taki mądry? - Zapytałam
-Ej....
-No przepraszam, taki mały żarcik uczę się od najlepszych....
Haha
-A ty, od kiedy jesteś taka mądra? - Zapytał ironicznie
-Haha bardzo śmieszne!
-No widzisz uczę się od najlepszej osoby w tych klockach! - Zaśmiał
się, po czym pocałował mnie w policzek
No dobra to zdejmij już tą chustkę, poczekaj odwiąże ją,
pomogę ci. Nagle przed oczami ujrzałam...
____________________________________________________________
Wiem, że bardzo się rozpisałam o Germangie, ale tak jakoś
fajnie mi się to opisywało ! ♥
I co Fran ujrzała ?
Co Tomas zrobi ? Będzie z Marą ?
Czyżby Ludmiła się zmieniła ?
Hm ....
Ten rozdział dodaję na jutro ... Nie wiem czy będę miała czas ... więc dodaję dzisiaj !
Podoba się ? Mam nadzieję ... Liczę na dużo komentarzy ...
/Oliwia :***
Dzisiaj znalazłam twojego bloga.
OdpowiedzUsuńBoski !!!!
Już go kocham ♥
Ciesze się, że rozpisałaś się o Germangie ponieważ też ich uwielbiam. <33
Co Fran ujrzała ? nie wiem.
Czy Tomas będzie z Marą ? hmmm...
Czy Ludmiła się zmieni ? Fajnie by było :**
Kocham i czekam na nexta ♥
Zapraszam do siebie :
http://inna-historia-violetty.blogspot.com/
Miło mi by było gdybyś zostawiła komentarz. :D
Dziękuje to bardzo miłe ! <3
UsuńOkey zostawię komcia ! ♥
/Oliwia :***
Jejku Angie w ciąży aaawww! To takie cudowne hahaha! <3
OdpowiedzUsuńFran hmmm no nie wiem co ujrzała, coś fajnego!
Tomas uh sam nie wie czego chce. Ludmiła mówiła prawdę czy to był podstęp? ;_;
Czekam na następny rozdział! :*
~Ans
Dziękuje ! ♥
UsuńCo do Fran to tak ujrzała coś fajnego <3
Co do Tomasa to tak to prawda, on nie wie sam czego chce ...
Co do Ludmi to tego niestety nie mogę zdradzić :X Przykro mi !
/Oliwia :***
Cuuudowne ♥
OdpowiedzUsuńZakochałam się w Germangie, nie martw się dobrze, że się rozpisałaś. :D
Bardzo się cieszę, że Angie jest w ciąży :D Ale jak poroni to chyba Cię zamorduję. :)
Uśmiecham się sama do siebie. To chyba dobrze. :D
Kiedy kolejny? :)
Dziękuje, kolejny hm.... jutro może się wyrobie, ale nie wiem .... gdzieś pod wieczór :-)
Usuń/Oliwia :***
buciki i USG BOSKO ^^
OdpowiedzUsuńchociaż i tak byłam pewna, że Angie jest w ciąży ;)
Świetny rozdział :D
Czekam na nexta
Dziękuje ! ♥
Usuń/Oliwia :***
Boskie :*
OdpowiedzUsuńWiem że mówię ci to po raz setny :D
Dzięki wielkie ♥
Usuń/Oliwia :***
Angie w ciazy. Awwwww. Reakcja Germana moznabylo sie spodziewac xD.
OdpowiedzUsuńRozdzial boski, czekam na 50 :)
Ah ... ten troskliwy German .....
UsuńDziękuje ....
/Oliwia :***
KOCHAM twojego bloga! A ten rozdział genialny!!!!!1!!
OdpowiedzUsuńTeż kocham twojego bloga !
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na germangie.blogspot.com !
genialne
OdpowiedzUsuńLudmi i Tomi
OdpowiedzUsuń