Francesca
No dobra to zdejmij już tą chustkę, poczekaj odwiąże ją,
pomogę ci. Nagle przed oczami ujrzałam... Widok całego miasta.
-Gdzie my jesteśmy? - Zapytałam przejęta
-Na dachu dwudziestopiętrowego budynku! - Oznajmił mi uśmiechnięty
-Co! Ja mam lęk wysokości! - Krzyknęłam przerażona
-N... Nie wiedziałem, ale tu mamy stolik z jedzeniem.
-No dobrze, mogę na coś się skusić... - Oznajmiłam
Siedzieliśmy, żartowaliśmy, aż na zegarku pojawiła się
godzina 20:00.
-Marco ja muszę już wracać, w końcu jutro idziemy do Studia.
-No dobrze, chodź!
Marco mnie odprowadził pod dom, pocałował delikatnie w
policzek i poszedł w swoją stronę.
Angie
Nazajutrz niechętnie się obudziłam i spojrzałam na zegarek:,
Co 7.40! Za 20 minut zaczynam zajęcia. Pobiegłam szybko się przebrać w liliowe
szorty i białą bluzkę, do tego beżowe sandałki. Zbiegłam szybko na dół,
zastałam wszystkich domowników. Wzięłam szybko tost i posmarowałam go dżemem.
-A ty gdzie idziesz? - Zapytał mnie German
-Jak to gdzie do Studia! - Odparłam
-Nie możesz...! - Zabronił mi
-Nie będę siedzieć w domu i się nudzić. Będę siedzieć w domu,
jak chociaż połowa ciąży minie. Dobrze? - Zachichotałam leciutko pod nosem
-Hm... Otrzymujesz zezwolenie - stwierdził, po czym
pocałował mnie w policzek
Fiu, już myślałam, że będę musiała się wrócić do sypialni i
się zanudzać.
-Violu idziemy już? - Zapytałam
-Tak! - Odpowiedziała kierując się w moją stronę
Idąc do Studia gadałyśmy jak najęte:
-Violu tylko proszę nie mów nic na razie nikomu o ciąży. Dobrze?
- Spytałam
-No dobrze, ale dlaczego?
-Eh?.. znając szczęście to Pablo od razu wyśle mnie na urlop
,,zdrowotny'' tak samo jak Jackie... - Wytłumaczyłam
-A, co ma do tego Jackie? - Zdziwiła się
-Ona też jest w ciąży, ale nie mów nikomu...
-Dobrze nic nikomu nie powiem!
Nasze drogi rozłączyły się, gdyż Viola poszła w stronę
przyjaciół a ja pokoju nauczycielskiego, gdzie zastałam Pabla i Antonia.
-Dzień dobry! - Przywitałam się
-Cześć! - Powiedział Pablo
-Coś się stało? - Zaniepokoiłam się
-Mamy problem z kadrą, Jackie jest już na urlopie i eh... Gregorio
wyjechał na miesiąc do Szwajcarii eh... Ktoś jeszcze z tu obecnych planuje
zajść w ciąże, lub wyjechać....? - Zaśmiał się
Nic się nie odezwałam nie wiem, czemu, ale nie chciałam
sprawiać mu przykrości....
Tomas
Nie spałem pół nocy rozmyślając o Marze i Ludmile. Kocham je
obie, i nie potrafię wybrać. Boję się, że jak wybiorę to popełnię błąd...
-Cześć Tomas! - Przywitała się Mara
-Hej! - Odpowiedziałem nie pewnym głosem
-Postanowiłem dać ci drugą szansę! Cieszysz się?
-Tak cieszę! - Odpowiedziałem i myślałem, że zaraz padnę, ja
nie jestem pewien swoich uczuć...
-To, co robimy!? - Zapytała muskając moje wargi
-Ja jestem zajęty, mama prosiła abym kupił mąkę i... Skarpetki!
- Powiedziałem ze stresu
-Mąkę i skarpetki? - Zdziwiła się - No nic to ja idę! Cześć!
- Powiedziała smucąc się
Gdy Mara poszła, przyszła Ludmiła.
-Cześć! Postanowiłam dać ci szansę, szansę nam....
Miałem już dosyć... To samo z Ludmiłom, co przed chwilą z
Marą. Czuje Deja-vi... Czy to normalne?..
Camila
Jestem dzisiaj bardzo smutna, ponieważ moja rodzina wyjeżdża
na zawsze do Madrytu, tata ma tam lepszą pracę. Ja nie chcę stąd wyjeżdżać...
Mam tu przyjaciół i chłopaka. Na samą myśl o Maxi rozpłakałam się. Dzisiaj
muszę mu to powiedzieć, jestem umówiona z nim na spacer. Nie będzie mi łatwo
jemu raczej też. W Buenos Aires mam tylko ciotkę, która mieszka z rodziną, mówi,
że mnie lubi, ale wątpię, że pozwoli mi zamieszkać w jej domu. A może coś
wynajmę w końcu 18 lat mam, ale jak pogodzę Studio z pracą?
Eh.... Ja już kompletnie nie wiem, co mam robić...? - powiedziałam sobie w myślach
-Puk, puk!
-Proszę! - Powiedziałam do osoby stojącej za drzwiami mojego
pokoju
Do pokoju weszła moja mama.
-Córeczko, zacznij się pakować, wyjeżdżamy jutro!
-Mamo, ale mieliśmy wyjechać za tydzień!
-Przykro mi, zadzwonili do taty, że już jest im potrzebny! -
Rzekła i wyszła
Nie, to nie możliwe.... Jak oni mogą mi to robić?... Muszę
zadzwonić do Maxiego, albo nie wyśle mu SMS-a, żeby przyszedł do Resto.
Drogi Maxi!
Przyjdź teraz do Resto!
Camila
Odpowiedź przyszła szybko:
Okey będę za 5 minut.
No to Camila umówiłaś się to teraz idź - powiedziała sama do
siebie
5 minut później weszłam do Resto i skierowałam się ku
stolikowi, gdzie siedział mój chłopak.
-Cześć Camila! - Przywitał się
Rzuciłam mu się na szyję i nie chciałam puścić, do moje oczy
zalały się łzami.
-Camila, co się stało? - Zapytał zmartwiony
Puściłam go dopiero po paru minutach, po czym usiedliśmy.
-Bo ja.....
_______________________________________________________________
Przepraszam, że
króciutki, ale przynajmniej jest...!
Myślicie, że Camila mu powie, czy nie...?
Zapraszam jutro na next i liczę na komentarze !
/Oliwia :***
Świetny rozdział. Myślę, że mu nie powie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Dzięki !
Usuń/Oliwia :***
Super :) Liczę na Germangie w następnym. ^^
OdpowiedzUsuńDzięki ! / Oliwia :***
UsuńSwietny rozdzial. :-)
OdpowiedzUsuńCzekam na 51.
Pozdrowionka :*
Dzięki !
Usuń/Oliwia :***
I co dalej Caxi ?!!!
OdpowiedzUsuńChcę więcej GERMNAGIE !
Proszę !?
Dzięki
Usuń/Oliwia :***
Na pytanie czy ktoś jeszcze planuje zajść w ciążę odzywa się Beto :D
OdpowiedzUsuńWyobrażasz to sobie? :P
Czekam na nexta :***
Hhahaha
Usuń/Oliwia :***
fajne tylko trochę za mało leonetty wymyśl coś o ich związku żeby było ciekawiej
OdpowiedzUsuń