poniedziałek, 29 lipca 2013

Rozdział 52


Angie

Od razu do nich podbiegła i zaczęła szukać swojego rozmiaru. Mi osobiście spodobały się kremowe balerinki na koturnie. Znalazłam mój rozmiar i od razu przymierzyłam. Dobre są, no to kupuje.

-Violu wybrałaś coś? - Zapytałam

-Tak a ty?

-Też - odpowiedziałam

5 minut później zapłaciłam na 2 pary butów i szłyśmy dalej.

-Angie, popatrz, jakie słodkie ubranka dla dzieci - wskazała na sklep

-Tak są takie urocze, przyjdziemy tu za parę miesięcy coś kupić - uśmiechnęłam się

-No dobrze, to gdzie teraz idziemy? - Zapytała nastolatka

-A gdzie chcesz iść?

-Może Hm... Chodźmy do tego sklepu... Okey? - Zapytała

-No dobrze...

Jade

Wyszłam wczoraj z więzienia razem z Matiasem. Muszę się zemścić się na Germanie. Ponoć ożenił się z Angie. Obydwoje pożałują. Już mam wstępny plan, rozdzielenia ich.

-Matias, przynieś mi sok jabłkowy, ponoć dobrze działa na zmarszczki! - Krzyknęłam siedząc na fotelu w moim pokoju, który wynajmowałam

-Jade do jasnej ciasnej ja nie jestem twoim lokajem....

-To mi go załatw a będziesz wolny... - Zaśmiałam się

Więzienie dobrze działa na ludzi, Matias mówić, że jestem mądrala, to chyba znaczy, że jestem mądra. Hm...

Ocho przyszła kandydatka, która ma poderwać Germana na oczach Angie.

-Dzień dobry, nazywam się Esmeralda.

-Witaj!

Rozmowa z nią trwała godzinę, to był mile spędzona godzina. Dowiedziałam się, że jest w dodatku detektywem i dowie się kilku ciekawostek o ich wspólnym życiu.... Pożegnałam się z Smerdą.

-Jeszcze dzisiaj wcielę nasz plan w życie! - Powiedziała wychodząc śmiejąc się

Violetta

Wróciłam z zakupów z Angie 10 minut temu.

 Po narodzinach swojego drugiego dziecka, mam nadzieję, że tata skupi się na nim i mi da spokój.

 Idę zaraz na obiad do Leona, uparł się, że chce mnie zapoznać ze swoimi rodzicami... Trochę obawiam się tego spotkania. No nic, w co by tu się ubrać....? Hm... Może by tak ta nowa bluzka i spódniczka i nowe buty. 30 Minut później sprawdziłam jeszcze raz w lustrze jak wyglądam. Może być no to idę. Będąc już przy drzwiach, nagle z gabinetu wyszedł tata.

-Gdzie idziesz, zaraz obiad?! - Zapytał zdziwiony ojciec

-Tato dzisiaj idę na obiad do Leona... - Wytłumaczyłam

-Dobrze, ale wróć niedługo, chyba, że wolisz by Ramallo po ciebie przyjechał?

-Nie tata, Leon mnie odprowadzi - powiedziałam

Wychodząc przed bramą spotkałam jakąś dziwną kobietę.

-A pani, do kogo? - Zapytałam

-Do Germana Castillo - powiedziała dziwnie się uśmiechając

-Proszę się niech pani wejdzie, od drzwi na lewo proszę iść. Do widzenia!-  I poszłam w stronę domu Leona

Esmeralda

To pewnie była córka tego całego Germana. Weszłam do domu a raczej willi i skierowałam się na lewo, weszłam do gabinetu. Nikogo tam nie zastałam. Ujrzałam tam tylko zdjęcia, jedno ze ślubu, drugie córki, jeszcze jedno jego żony i córki. Trochę się rozczuliłam taka szczęśliwa rodzina. Ale zaraz, zaraz Esmeralda przypomnij sobie, po co tu przyszłaś - zniszczyć jego związek. Nagle w drzwiach stanął wysoki, dobrze zbudowany brązowooki mężczyzna.

-Kim pani jest? - Zapytał surowym głosem

-Emm...

-Pani jest nową księgową? - Zapytał

-T.. Tak - odparłam, w co ja się pakuje w szkole z matematyki miałam zawsze 2 i 1 ledwo zdawałam!

-No dobrze to omówmy, czy da się jeszcze bardziej zmniejszyć kosztorysy....

Jeszcze raz po głowie przeszła mi myśl:, W co ja się wpakowałam?!

Leon

Ujrzałem przez wizjer, że pod bramą stoi nie, kto inny jak moja ukochana. Pobiegłem otworzyć jej furtkę i weszliśmy do domu.

-Dzień dobry! - Powiedziałam do moich rodziców uśmiechając się

-Witaj drogie dziecko! - Odpowiedziała jej moja mama siedząca na kanapie

-Obiad, gotowy! - Zawołała gosposia - Linda

 Violetta

Poszliśmy w głąb długiego korytarzu, który otaczał całą jadalnie.

-Ja bym się zgubiła w tym labiryncie! - Zaśmiała się

-Tak, to też mamy tu strzałki - wskazał na wskaźniki, które były namalowane brązową farbą na beżowej

Zasiedliśmy przy ogromny, prostokątnym stole. Ja usiadłam koło Leona, na przeciwko jego mamy. Na obiad Linda podała kurczaka z suszonymi pomidorami, fetą i szałwią.

-Jakie to dobre! - Powiedziałam uśmiechając się

-Ty jesteś córką Germana Castillo? - Zapytał tata Leona pan Henry

-Tak - odparłam

-Też uczęszczasz do Studia 22? - Wypytywał

-Tak, to naprawdę przyzwoity instytut - powiedziałam

-Leon coś mówił, że jedna z nauczycielek jest twoją ciocią, czy macochą!

-Tak, tak Angie to siostra mojej mamy i żona taty... - Tłumaczyłam

-Nie słychane Cristino, żona ci umiera a ty żenisz się z jej siostrą, no nie słychane!

Myślałam, że tam zaraz wybuchnę gniewem, jak zaczęli tak nagabywać Angie. O mały włos bym im powiedziała, że jest w ciąży, ale to by była przeginka.

-Tato, wystarczy! Dosyć już! Angie to wyśmienita nauczycielka śpiewu! To ich sprawy czy są razem czy nie...!

-Violu, choć zjemy coś w restauracji... - Powiedział do mnie

Gdy wyszliśmy z krętych korytarzy skierowaliśmy się do restauracji.

-Dziękuje, ci, że stanąłeś w mojej obronie, właściwie to taty i Angie - zachichotałam

-Nie ma, za co?.. Moi rodzice są bardzo nietolerancyjni... - Wyznał

 -Ah... Myślę, że ty jesteś inny...

-No tak, jestem

Leon i ja na chwilę przystanęliśmy. Nasze usta dzieliły dosłownie milimetry. To on zrobił ten pierwszy krok i nasze usta się złączyły w nieziemsko romantycznym pocałunku.

German

Esmeralda dostała u mnie pracę, ale nie zaoferowałem jej, aby zamieszkała u mnie w domu, niedługo ma się pojawić małe dziecko a tu obca baba. Dziwne by to było...

Szykuje dla Angie, pewien prezent a raczej dla dziecka. Chcę wyremontować jej stary pokój. Wiem, że dziecko urodzi się na parę miesięcy, ale ten remont może trochę potrwać... Jest jeden problem, który stoi mi na drodze, bowiem płeć dziecka... Zrobię niebieski pokój a tu dziewczynka lub odwrotnie. Może się wstrzymam jeszcze...

-Kolacja! - Wykrzyczała Olga

Wszyscy domownicy się zeszli, prócz Violi, która była u Leona na obiedzie.

-Angie widziałaś, gdzieś Violę?! - Zapytałem zestresowany

-Poszła na obiad do rodziców Leona, więc może jej trochę zejść... - Westchnęłam

Po kolacji poszedłem jeszcze na chwilę do gabinetu i uprzątnąłem papiery. Potem wziąłem kąpiel i przebrałem się. Angie, leżała już w łóżku, wyglądała na zmartwioną.

-Coś się stało? - Zapytałem troskliwie, kładąc się obok niej w naszym wielkim łóżku

-Nie, znaczy tak... Chodzi o to, że już od wczoraj Jackie nie chodzi do pracy....

-Co ma Jackie do tego? - Zdziwił się

-A... Nie powiedziałam ci, ona i Pablo też się spodziewają dziecka...

-To fajnie - uśmiechnął się - Ale dokończ swoją historyjkę

-Od wczoraj Pablo zabronił chodzić Jackie do pracy, Gregorio wyjechał do Szwajcarii, i Antonio zapytał: Czy ktoś jeszcze planuje zajść w ciąże? - Coś takiego podobnego a ja się nie odezwałam

-Czemu! - Zdziwił się bardzo

-Antonio to starszy człowiek, Studio jest dla niego rodziną i jakbym mu powiedziała, że za kilka miesięcy też odejdę na urlop, to biedaczek pewnie zalałby się łzami i zamknął Studio 22. A do tego dopuścić nie mogę!

-Ale pomyśl też, że nie możesz wiecznie przejmować się wszystkimi do o koła a nie sobą... Nasze dziecko też wtedy cierpi....

-German ja nie myślę tylko o innych. Poza tym odkąd dowiedziałeś się, że jestem w ciąży to mówisz tylko o tym... A ja? - Powiedziała, w jej głosie można było wyczuć zazdrość i smutek

Przez krótką chwilę myślałem o tym, to prawda myślę tylko o tym...

-Angie, przepraszam - powiedziałem...

______________________________________________________________

Przygotujcie się na coś, czego się nie spodziewacie....

Nie bądźcie źli o Germangie ! ( Przygotujcie się na coś, czego się nie spodziewacie.... - Podkreślam to zdanie)

Czy Jade i Esmeraldzie uda się zakończyć związek Germangie= ?!

Czy Angie powie, że jest w ciąży Pablu i Antonio ?

/Oliwia :***

23 komentarze:

  1. Extra rozdział! Hahaha strzałki na ścianie zawsze spoko. ^^
    Boję się o Germangie! Domyślam co się szykuje. Ach mam nadzieję, że mimo to na końcu miłość między nimi zwycięży.

    ~Ans

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miejmy nadzieję, że zwycięży .... a może nie ... ehm ....
      :***

      Usuń
  2. Fajny proszę niech tomas wybierze ludmi

    OdpowiedzUsuń
  3. Germangie...Nie dodasz juz dzisiaj rozdzialu?
    Jestem ciekawa co dalej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wątpię, po prostu się nie wyrobie, ale po godzinie 0:00 na pewno będzie !

      Usuń
  4. super rozdział ale jak rozdzielisz germangie utne ci łep XD

    OdpowiedzUsuń
  5. Super. :)
    Martwię się troszkę o Germangie.
    Mam nadzieję, że Esmeralda bardzo nie namiesza, ale z drugiej strony byłoby ciekawiej. ;P
    Czekam na kolejny. :)
    Zapraszam do nas : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje i właśnie wiem, że ciekawiej ...!

      Usuń
    2. Nie mozna bylo o tym pomyslec zanim zaszla w ciaze?!
      Teraz bidulke stresowac bedziesz xD

      Usuń
    3. No myślałam trochę o tym wcześniej, ale teraz będzie ciekawiej ...
      Nie zdradzę czemu ciekawiej, bo dowiecie się już niedługo ...

      Usuń
  6. Super rozdział... Hmm.. Jeśli ma być coś niespodziewanego to kiedy next ? :D Bo już mnie ciekawość zżera :>>

    OdpowiedzUsuń
  7. Od razu ostrzegam, że jeśli Esmeralda rozdzieli mi tu Germangie, to zacznij już wybierać trumnę xD

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne!!!<3

    OdpowiedzUsuń