Angie
Od razu do nich podbiegła i zaczęła szukać swojego rozmiaru.
Mi osobiście spodobały się kremowe balerinki na koturnie. Znalazłam mój rozmiar
i od razu przymierzyłam. Dobre są, no to kupuje.
-Violu wybrałaś coś? - Zapytałam
-Tak a ty?
-Też - odpowiedziałam
5 minut później zapłaciłam na 2 pary butów i szłyśmy dalej.
-Angie, popatrz, jakie słodkie ubranka dla dzieci - wskazała
na sklep
-Tak są takie urocze, przyjdziemy tu za parę miesięcy coś kupić
- uśmiechnęłam się
-No dobrze, to gdzie teraz idziemy? - Zapytała nastolatka
-A gdzie chcesz iść?
-Może Hm... Chodźmy do tego sklepu... Okey? - Zapytała
-No dobrze...
Jade
Wyszłam wczoraj z więzienia razem z Matiasem. Muszę się
zemścić się na Germanie. Ponoć ożenił się z Angie. Obydwoje pożałują. Już mam
wstępny plan, rozdzielenia ich.
-Matias, przynieś mi sok jabłkowy, ponoć dobrze działa na zmarszczki!
- Krzyknęłam siedząc na fotelu w moim pokoju, który wynajmowałam
-Jade do jasnej ciasnej ja nie jestem twoim lokajem....
-To mi go załatw a będziesz wolny... - Zaśmiałam się
Więzienie dobrze działa na ludzi, Matias mówić, że jestem
mądrala, to chyba znaczy, że jestem mądra. Hm...
Ocho przyszła kandydatka, która ma poderwać Germana na
oczach Angie.
-Dzień dobry, nazywam się Esmeralda.
-Witaj!
Rozmowa z nią trwała godzinę, to był mile spędzona godzina.
Dowiedziałam się, że jest w dodatku detektywem i dowie się kilku ciekawostek o
ich wspólnym życiu.... Pożegnałam się z Smerdą.
-Jeszcze dzisiaj wcielę nasz plan w życie! - Powiedziała
wychodząc śmiejąc się
Violetta
Wróciłam z zakupów z Angie 10 minut temu.
Po narodzinach
swojego drugiego dziecka, mam nadzieję, że tata skupi się na nim i mi da
spokój.
Idę zaraz na obiad do
Leona, uparł się, że chce mnie zapoznać ze swoimi rodzicami... Trochę obawiam
się tego spotkania. No nic, w co by tu się ubrać....? Hm... Może by tak ta nowa
bluzka i spódniczka i nowe buty. 30 Minut później sprawdziłam jeszcze raz w
lustrze jak wyglądam. Może być no to idę. Będąc już przy drzwiach, nagle z
gabinetu wyszedł tata.
-Gdzie idziesz, zaraz obiad?! - Zapytał zdziwiony ojciec
-Tato dzisiaj idę na obiad do Leona... - Wytłumaczyłam
-Dobrze, ale wróć niedługo, chyba, że wolisz by Ramallo po
ciebie przyjechał?
-Nie tata, Leon mnie odprowadzi - powiedziałam
Wychodząc przed bramą spotkałam jakąś dziwną kobietę.
-A pani, do kogo? - Zapytałam
-Do Germana Castillo - powiedziała dziwnie się uśmiechając
-Proszę się niech pani wejdzie, od drzwi na lewo proszę iść.
Do widzenia!- I poszłam w stronę domu
Leona
Esmeralda
To pewnie była córka tego całego Germana. Weszłam do domu a
raczej willi i skierowałam się na lewo, weszłam do gabinetu. Nikogo tam nie
zastałam. Ujrzałam tam tylko zdjęcia, jedno ze ślubu, drugie córki, jeszcze
jedno jego żony i córki. Trochę się rozczuliłam taka szczęśliwa rodzina. Ale
zaraz, zaraz Esmeralda przypomnij sobie, po co tu przyszłaś - zniszczyć jego
związek. Nagle w drzwiach stanął wysoki, dobrze zbudowany brązowooki mężczyzna.
-Kim pani jest? - Zapytał surowym głosem
-Emm...
-Pani jest nową księgową? - Zapytał
-T.. Tak - odparłam, w co ja się pakuje w szkole z
matematyki miałam zawsze 2 i 1 ledwo zdawałam!
-No dobrze to omówmy, czy da się jeszcze bardziej zmniejszyć
kosztorysy....
Jeszcze raz po głowie przeszła mi myśl:, W co ja się wpakowałam?!
Leon
Ujrzałem przez wizjer, że pod bramą stoi nie, kto inny jak
moja ukochana. Pobiegłem otworzyć jej furtkę i weszliśmy do domu.
-Dzień dobry! - Powiedziałam do moich rodziców uśmiechając
się
-Witaj drogie dziecko! - Odpowiedziała jej moja mama
siedząca na kanapie
-Obiad, gotowy! - Zawołała gosposia - Linda
Violetta
Poszliśmy w głąb długiego korytarzu, który otaczał całą
jadalnie.
-Ja bym się zgubiła w tym labiryncie! - Zaśmiała się
-Tak, to też mamy tu strzałki - wskazał na wskaźniki, które
były namalowane brązową farbą na beżowej
Zasiedliśmy przy ogromny, prostokątnym stole. Ja usiadłam
koło Leona, na przeciwko jego mamy. Na obiad Linda podała kurczaka z suszonymi
pomidorami, fetą i szałwią.
-Jakie to dobre! - Powiedziałam uśmiechając się
-Ty jesteś córką Germana Castillo? - Zapytał tata Leona pan
Henry
-Tak - odparłam
-Też uczęszczasz do Studia 22? - Wypytywał
-Tak, to naprawdę przyzwoity instytut - powiedziałam
-Leon coś mówił, że jedna z nauczycielek jest twoją ciocią,
czy macochą!
-Tak, tak Angie to siostra mojej mamy i żona taty... -
Tłumaczyłam
-Nie słychane Cristino, żona ci umiera a ty żenisz się z jej
siostrą, no nie słychane!
Myślałam, że tam zaraz wybuchnę gniewem, jak zaczęli tak
nagabywać Angie. O mały włos bym im powiedziała, że jest w ciąży, ale to by
była przeginka.
-Tato, wystarczy! Dosyć już! Angie to wyśmienita
nauczycielka śpiewu! To ich sprawy czy są razem czy nie...!
-Violu, choć zjemy coś w restauracji... - Powiedział do mnie
Gdy wyszliśmy z krętych korytarzy skierowaliśmy się do
restauracji.
-Dziękuje, ci, że stanąłeś w mojej obronie, właściwie to
taty i Angie - zachichotałam
-Nie ma, za co?.. Moi rodzice są bardzo nietolerancyjni... -
Wyznał
-Ah... Myślę, że ty
jesteś inny...
-No tak, jestem
Leon i ja na chwilę przystanęliśmy. Nasze usta dzieliły
dosłownie milimetry. To on zrobił ten pierwszy krok i nasze usta się złączyły w
nieziemsko romantycznym pocałunku.
German
Esmeralda dostała u mnie pracę, ale nie zaoferowałem jej,
aby zamieszkała u mnie w domu, niedługo ma się pojawić małe dziecko a tu obca
baba. Dziwne by to było...
Szykuje dla Angie, pewien prezent a raczej dla dziecka. Chcę
wyremontować jej stary pokój. Wiem, że dziecko urodzi się na parę miesięcy, ale
ten remont może trochę potrwać... Jest jeden problem, który stoi mi na drodze,
bowiem płeć dziecka... Zrobię niebieski pokój a tu dziewczynka lub odwrotnie.
Może się wstrzymam jeszcze...
-Kolacja! - Wykrzyczała Olga
Wszyscy domownicy się zeszli, prócz Violi, która była u
Leona na obiedzie.
-Angie widziałaś, gdzieś Violę?! - Zapytałem zestresowany
-Poszła na obiad do rodziców Leona, więc może jej trochę zejść...
- Westchnęłam
Po kolacji poszedłem jeszcze na chwilę do gabinetu i
uprzątnąłem papiery. Potem wziąłem kąpiel i przebrałem się. Angie, leżała już w
łóżku, wyglądała na zmartwioną.
-Coś się stało? - Zapytałem troskliwie, kładąc się obok niej
w naszym wielkim łóżku
-Nie, znaczy tak... Chodzi o to, że już od wczoraj Jackie
nie chodzi do pracy....
-Co ma Jackie do tego? - Zdziwił się
-A... Nie powiedziałam ci, ona i Pablo też się spodziewają dziecka...
-To fajnie - uśmiechnął się - Ale dokończ swoją historyjkę
-Od wczoraj Pablo zabronił chodzić Jackie do pracy, Gregorio
wyjechał do Szwajcarii, i Antonio zapytał: Czy ktoś jeszcze planuje zajść w ciąże?
- Coś takiego podobnego a ja się nie odezwałam
-Czemu! - Zdziwił się bardzo
-Antonio to starszy człowiek, Studio jest dla niego rodziną
i jakbym mu powiedziała, że za kilka miesięcy też odejdę na urlop, to biedaczek
pewnie zalałby się łzami i zamknął Studio 22. A do tego dopuścić nie mogę!
-Ale pomyśl też, że nie możesz wiecznie przejmować się
wszystkimi do o koła a nie sobą... Nasze dziecko też wtedy cierpi....
-German ja nie myślę tylko o innych. Poza tym odkąd
dowiedziałeś się, że jestem w ciąży to mówisz tylko o tym... A ja? -
Powiedziała, w jej głosie można było wyczuć zazdrość i smutek
Przez krótką chwilę myślałem o tym, to prawda myślę tylko o tym...
-Angie, przepraszam - powiedziałem...
______________________________________________________________
Przygotujcie się na coś, czego się nie spodziewacie....
Nie bądźcie źli o Germangie ! ( Przygotujcie się na coś,
czego się nie spodziewacie.... - Podkreślam to zdanie)
Czy Jade i Esmeraldzie uda się zakończyć związek Germangie=♥ ?!
Czy Angie powie, że jest w ciąży Pablu i Antonio ?
/Oliwia :***
Extra rozdział! Hahaha strzałki na ścianie zawsze spoko. ^^
OdpowiedzUsuńBoję się o Germangie! Domyślam co się szykuje. Ach mam nadzieję, że mimo to na końcu miłość między nimi zwycięży.
~Ans
Miejmy nadzieję, że zwycięży .... a może nie ... ehm ....
Usuń:***
Fajny proszę niech tomas wybierze ludmi
OdpowiedzUsuńZobaczymy ...
UsuńGermangie...Nie dodasz juz dzisiaj rozdzialu?
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co dalej...
Wątpię, po prostu się nie wyrobie, ale po godzinie 0:00 na pewno będzie !
Usuńsuper rozdział ale jak rozdzielisz germangie utne ci łep XD
OdpowiedzUsuńA ja ci pomogę :D
UsuńA ja odetnę ci nogi i ręce
Usuńwidze że mam duże wsparcie ;D
UsuńOjej !
UsuńZobaczycie czy rozdzielę czy nie .... !
:***
Super. :)
OdpowiedzUsuńMartwię się troszkę o Germangie.
Mam nadzieję, że Esmeralda bardzo nie namiesza, ale z drugiej strony byłoby ciekawiej. ;P
Czekam na kolejny. :)
Zapraszam do nas : )
Dziękuje i właśnie wiem, że ciekawiej ...!
UsuńNie mozna bylo o tym pomyslec zanim zaszla w ciaze?!
UsuńTeraz bidulke stresowac bedziesz xD
No myślałam trochę o tym wcześniej, ale teraz będzie ciekawiej ...
UsuńNie zdradzę czemu ciekawiej, bo dowiecie się już niedługo ...
Super rozdział... Hmm.. Jeśli ma być coś niespodziewanego to kiedy next ? :D Bo już mnie ciekawość zżera :>>
OdpowiedzUsuńDziękuje a next jutro !
UsuńOd razu ostrzegam, że jeśli Esmeralda rozdzieli mi tu Germangie, to zacznij już wybierać trumnę xD
OdpowiedzUsuńHm ... może z brzozy ... ?
UsuńŚwietne!!!<3
OdpowiedzUsuńDziękuje !
UsuńNiech Camila wróci
OdpowiedzUsuńWróci za parę rozdziałów !
Usuń