CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ
Violetta
Violetta
,które upadło na.... Maxiego. Przygniotło mu nogę. Zaczęło lać jeszcze bardziej, a 10 metrowe drzewo uniemożliwiało wstanie mojemu przyjacielowi. Zorientowaliśmy się o tym dopiero po chwili. Andres z Leonem podbiegli szybko. Chłopaki ciągnęli go, ale nie udało im się go wydostać, do tego wszystkiego, niedaleko od nas, przewaliło się kolejne drzewo... Razem z zapłakaną Naty i Cami z całych sił pchałyśmy drzewo. Chłopcy oczywiście pomogli. Później okazało się, że Maxi jest nieprzytomny. Leon wziął go na ręce. Szybko pobiegliśmy do niedaleko się znajdującego letniskowego domku. Naty szybko wygrzebał klucze i weszliśmy do środka.
-Idźcie z nim szybko do sypialni, prosto i na lewo ! - wskazała palcem
-Cami dzwoń po karetkę ! - odezwałam się do przyjaciółki, która w mgnieniu oka wyciągnę swojego spartphona
Pobiegłam na chłopakiem i przyjacielem. Andres na początku nie wiedział co zrobić. Nagle zamachnął się ręką i przywalił z liście w policzek Maxiemu. To oczywiście poskutkowało i nie spodziewanie szybko się wybudził.
-Nie mam sygnału, próbowałam ! - wydarła się Camila
Wszyscy wyciągnęli, więc telefony i sprawdzali zasięg.
-Nie mam ! - odezwał się Leon
Wszyscy pokiwali przecząco głowami. W między czasie Maxi cały czas trzymał się jedną dłonią za bolący policzek a drugą za kostkę.
-Dajcie szybko lodu ! - krzyknęłam
Po chwili czekania Naty przyniosła worek z lodem i ręcznik. Szybko przyłożyliśmy lód do spuchniętej kostki.
-Aaaa ! - zawył z bólu
-Przepraszam ! - wyjąkała Natalia
-Naty nic, się nie stało. Daj to po prostu sam sobie przyłożę ! - powiedział a ta podała mu worek
-Mam pomysł ! - powiedział Leon - Może ja i Andres pójdziemy po lekarza a wy się nim zaopiekujecie ? - podał propozycje Andres
-Zgoda ! - odparły dziewczyny
-To my idziemy ! - powiedział Andres
-Dobrze, macie parasolki ! - powiedziała Naty
-Idźcie z nim szybko do sypialni, prosto i na lewo ! - wskazała palcem
-Cami dzwoń po karetkę ! - odezwałam się do przyjaciółki, która w mgnieniu oka wyciągnę swojego spartphona
Pobiegłam na chłopakiem i przyjacielem. Andres na początku nie wiedział co zrobić. Nagle zamachnął się ręką i przywalił z liście w policzek Maxiemu. To oczywiście poskutkowało i nie spodziewanie szybko się wybudził.
-Nie mam sygnału, próbowałam ! - wydarła się Camila
Wszyscy wyciągnęli, więc telefony i sprawdzali zasięg.
-Nie mam ! - odezwał się Leon
Wszyscy pokiwali przecząco głowami. W między czasie Maxi cały czas trzymał się jedną dłonią za bolący policzek a drugą za kostkę.
-Dajcie szybko lodu ! - krzyknęłam
Po chwili czekania Naty przyniosła worek z lodem i ręcznik. Szybko przyłożyliśmy lód do spuchniętej kostki.
-Aaaa ! - zawył z bólu
-Przepraszam ! - wyjąkała Natalia
-Naty nic, się nie stało. Daj to po prostu sam sobie przyłożę ! - powiedział a ta podała mu worek
-Mam pomysł ! - powiedział Leon - Może ja i Andres pójdziemy po lekarza a wy się nim zaopiekujecie ? - podał propozycje Andres
-Zgoda ! - odparły dziewczyny
-To my idziemy ! - powiedział Andres
-Dobrze, macie parasolki ! - powiedziała Naty
Angie
Świetnie, wychodzę dzisiaj ze szpitala, bo nie było żadnych komplikacji a tu taka pogoda... Pod psem...
-Angie, nie martw się pogoda, nie zepsuję nam tego pięknego dnia ! - powiedział całując mnie w różowy policzek
-Mam nadzieję !
Wyjęłam Tinę z łóżeczka, zmieniłam jej pieluszkę i ubrałam w ciepłe fioletowe śpioszki i różowy sweterek. Malutka podniosła leciutko swoje kąciki malutkich ust i popatrzyła na mnie wesoło swoimi niebieskimi oczkami.
-No co, idziemy do domku ! - powiedziałam wesoło
Włożyłam ją do nosidełka, które przyniósł German. Dobrze je zapięłam i Valentinkę przykryłam jeszcze kocykiem aha no i jeszcze dałam jej do rączki jej ulubionego misia.
-Germuś weź małą i włożysz ją do samochodu, ty już to robiłeś ! - uśmiechnęłam się
-Tak 17 lat temu ! - powiedział ironicznie
-Oj już nie mów nic ! - przybliżyłam się do mojego męża i skradałam mu delikatnego buziaka, którego szybko odwzajemnił
Muskaliśmy nasze usta dosyć długo, ale przerwał nam płacz dziecka. Odsunęliśmy się od siebie i spojrzeliśmy na nią. Wypadł jej miso i płakała. German spojrzał na nią i uśmiechnął się lekko. Podał jej maskotkę i na mnie spojrzał.
-Nie ! Mamy całą noc ! - zaśmiałam się
-Wierzę na słowo ! - pocałował dziecko w czółko i wyszliśmy ze szpitala
Otworzyłam szybko samochód i asekurowałam moją rodzinę parasolką.. German zapiął dobrze nosidełko. Zajęłam miejsce obok naszej córeczki i wyjechaliśmy z parkingu szpitalnego.
-Violetta gdzie jest ? - spytałam
-Na pikniku, ale jak miało zacząć lać to jedna z jej przyjaciółek ma tam niedaleko domek - odparł patrząc na drogę
-Aha to dobrze - powiedziałam i patrzyłam na dziecko, które ssało smoczek
Po 15 minutach dojechaliśmy do domu. Wyjęliśmy Valentinke z nosidełkiem i pospiesznie weszliśmy do domu. O dziwo nikogo nie było, ale gdy tylko stuknęłam szpilkami z gabinetu wyszedł Ramallo a z kuchni Olgusia. Podbiegła do mnie i zaczęła przyglądać się uważnie dziecku. Podziwiała też jej malutkie blond loczki...
-Olgo ! Valentinka jest zmęczona, dajmy jej odpocząć ! - zarządził pan domu
-No, ale proszę pana ! Ja jestem bardzo podekscytowana ! Myślałam, że pan już nigdy nie zostanie ojcem ! Tylko na stare lata, będę wystawiać 10 miseczek mleka do jadalni, gdzie zaraz przybiegnie gromadka kotów... - gosposia zaczęła się nabijać z pana domu
Zachichotałam i ruszyłam do różowiutkiego pokoiku. Odstawiłam nosidełko na komodę i ostrożnie wyjęłam Valentinę. Usiadłam wygodnie na fotelu i nakarmiłam córkę. Potem położyłam maleństwo do łóżeczka i nakręciłam karuzelę, która zaczęła grać spokojną melodyjkę. Oparłam się na barierce drewnianego łóżka i spoglądałam na dziecko. Nagle poczułam czyjeś ręce na swoich biodrach. Odskoczyłam delikatnie.
-Spokojnie to tylko ja ! - powiedział po czym obcałował mi szyje
-German... - zamruczyłam
-Kocham Was. Jesteście w trójkę najważniejszymi kobietami w moim życiu ! - obróciłam się w jego stronę a on mnie namiętnie i łapczywie pocałował
Naty
Zostałam z Maxim sama w sypialni, bo Cami i Vilu poszły do salonu. Próbowały znaleźć zasięg.....
_______________________________________________
Zdradzę Wam, że w nextcie pojawi się czyjś romantyczny pocałunek. Czyj ? Może Germangie lub Leonetty lub kogoś innego....
Valentinka i misio !? Aw.... koffam !
KOMENTUJCIE !
Obiecałam to jest rozdział !
Na drugim blogu będzie jutro ! Nie wyrobiłam się... ;-(
Wiem nieco krótki...
Wiem nieco krótki...
/Oliwia :***
Naxi <33 Cudo czekam na next
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam ten fragment z Tiną i misiem <3 Jest uroczy ^^ Co do po całunku... Oby Germangie! :D
OdpowiedzUsuńNa 1000000% Maxi i Natalia....samo to ze zostali sami w pokoju mowi Samo za sb..
OdpowiedzUsuńRozdział cudnym, ale mnie trochę wkurzyłaś.
OdpowiedzUsuńJeśli będzie to pocałunek naxi, to uduszę Cię <3
Obiecuję Ci to. To musi być pocałunek Caxi!
Caxi. Błagam nie przezyje Naxi
OdpowiedzUsuńPocalunek naxi!!!!! ale sie ciesze i czekam na next
OdpowiedzUsuńJa jestem za Caxi, ale sądzę, że to będzie Naxi :D To jednak nie masło... Ale i tak genialne :D Olga mnie rozbroiła... Kurczę, przeczytałam swój komentarz i jest jakiś dziwny... No trudno: Weny życzę :D
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. pocałunek Naxi? Błagam, powiedz, że tak! :D
OdpowiedzUsuńNaxi! Boski rozdział
OdpowiedzUsuńPlis leonetty
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny :)
OdpowiedzUsuńNaxi <3 ja chcę pocałunek Naxi!
OdpowiedzUsuńI Germangie :3
OdpowiedzUsuńKiedy next
OdpowiedzUsuńZaraz oszaleje rozdziału nie ma już 3 dni!!!
OdpowiedzUsuńBoskieeee !!!! czekam na next ! i pisz więcej o Caxi proszeee ....
OdpowiedzUsuńNaxi ♡♥♥♥
OdpowiedzUsuń