sobota, 7 września 2013

Rozdział 78

Naty
Zostałam z Maxim sama w sypialni, bo Cami i Vilu poszły do salonu. Próbowały znaleźć zasięg.
-Maxi dalej cię kostka tak bardzo boli ? - spytałam trzymając lód przy nodze
-Trochę przechodzi... - odparł i przytrzymał woreczek z zimnym okładem
Nagle poczułam delikatny dreszczyk, który opanował moje ciało a wziął się stąd, że przed chwilą Maxi delikatnie mnie po gilgotał. Spojrzałam pospiesznie na niego a on na mnie. Nasze oczy napotkały się na jednej ścieżce. Mimowolnie zaczęliśmy się do siebie przysuwać. Nie chciałam do tego dopuścić, ale coś mówiło mi, że chce... chce tego pocałunku... Brakowało już tylko kilka milimetrów, które szybko zdobyliśmy... Maxi musnął moje usta leciutko i delikatnie swoimi wargami. Było to takie przyjemne uczucie. Odwzajemniłam pocałunki równie spokojnie i z uczuciem... Ale co to za uczucie, nie czułam go jeszcze podczas żadnego pocałunku z Andresem... Czy to miłość ? Czy tylko złudzenie, że mogę coś czuć innego niż przyjaźń do tego oto chłopka z którym właśnie jestem złączona ustami ? Odsunęliśmy się na chwile od siebie, ale coś znów kazało mi się przysunąć do niego... Zrobiłam to co kazała mi podświadomość... Znów muskaliśmy się wargami. Nieoczekiwanie Maxi zaczął nieco bardziej namiętnie i łapczywie mnie całować... Oddawałam pocałunki w takim samym tempie. Ale zaraz ! Co mu robimy, przecież on jest w szczęśliwym związku z Camilą, moją przyjaciółką a ja z Andresem, jego przyjacielem. Nie mogę... Może i czuje się wyjątkowo na swój sposób to i tak wiem, że nie mogę. Niespodziewanie podczas, gdy razem z Maxim całowaliśmy się najlepsze w najlepsze do pokoju ktoś wszedł. Mimo, że my nie możemy się całować, dalej to robiliśmy...
-Yhyhm... - usłyszeliśmy chrząknięcie
Wystraszyłam się, że to może Camila lub Andres, i aż odskoczyłam ze swojego brzegu łóżka. Spojrzałam na próg drzwi... To Violetta.
-Możecie mi powiedzieć co tu się dzieje ? - zapytała oburzona i obdarowała nas przerażającym spojrzeniem
Nie wytrzymałam i emocje wzięły się do góry... Rozpłakałam się... Czułam się podle... Jak ja mogłam...
-Przepraszam ! - krzyknęłam na głos i uciekłam z sypialni. Nie wiedziałam co z sobą zrobić. Postanowiłam ukryć się w tajemnej piwnicy domku. Gdy nikogo nie napotkałam na mojej drodze, zbiegłam po schodach do podziemień. Od razu tam na miejscu udałam się do takiego mojego małego pokoju. Otworzyłam stare drewniane drzwi zamknięte na klucz i weszłam... U progu ujrzałam stare drewniane łóżko, na którym zawsze spałam, jak przyjeżdżałam tutaj z rodzicami i siostrą. Rzuciłam się szybko na łoże i bardzo płakałam...
Angie
Obudziłam się nazajutrz bardzo wypoczęta. Obróciłam się na drugi bok i chciałam się przytulić do Germana, ale jego nie było... Nieco się zdziwiłam. Po chwili przypomniałam sobie o Valentince, która pewnie teraz jest głodna... Zarzuciłam pospiesznie na siebie szlafrok i wybiegłam z pokoju. Po chwili otworzyłam beżowe drzwi do różowiutkiego pokoju i ujrzałam jak German trzyma Tine na rączkach i karmi ją mlekiem z butelki.
Podreptałam do nich po cichutku.
-Maleńka już się najadłaś ? - spytał dziecko
-Cześć ! - powiedziałam, szeptając
-Angie, już nie śpisz ? - spytał zdziwiony
-No nie śpię... A skąd ty masz mleko ? - zdziwiłam się
-Wczoraj przecież naszykowałaś wieczorem, bo miałem pierwszy do niej wstać... - wytłumaczył
-No tak... A teraz oddaj mi dziecko ! - zaśmiałam się 
Wzięłam od męża delikatnie dziecko i mocno je przytuliłam.
-German przebierałeś jej pieluchę ? - zapytałam chichocząc
-Wiedziałem, że o czymś zapomniałem ! - pocałował córkę w czółko
-Dobrze przebiorę ją i zabiorę na spacer, bo pogoda się znacznie poprawiła ! - westchnęłam
Położyłam dziecko na przewijaku, przewinęłam i ubrałam w różową sukienkę, białe rajstopki, różowa czapeczka i maleńkie skarpetki z różyczkami. Mała wyglądała przeuroczo ! Nie sposób było się jej oprzeć. 
-Pięknie wyglądasz moja droga ! - zaśmiałam się - To teraz mamusia idzie się przebrać - odparłam i włożyłam dziecko do łóżeczka a sama popędziłam do łazienki, gdzie najpierw wzięłam gorący prysznic a potem ubrałam dżinsy, zwiewną beżową tunikę i botki na koturnie
Po ubraniu się zeszłam jeszcze do kuchni, gdzie zastałam Olgę.
-Panienka Angie, zaspała na śniadanie, dlatego zrobiłam kilka kanapek i kawę - powiedziała troskliwie
-Zjem, jak wrócę ze spaceru z Tiną. Dobrze ?
-Nie dobrze ! Ja przygotuje Tinę do wyjścia na dwór a panienka zje śniadanie ! - powiedziała biorąc kubek na herbatkę i zalała proszek wodą
-Dobrze, to jak możesz Olgo to zmień jej pieluszkę i włóż do wózka... Okej ?
-Dobrze, dobrze !
Violetta
Jak oni mogli się wczoraj całować. Maxi mnie przepraszał i prosił, abym nic nie mówiła Cmili. Zgodziłam się, ale pod warunkiem, że on sam jej powie...
Pogoda dzisiaj się znacząco poprawiła na lepszą, świeci słońce i jest ciepło. Dzwoniłam do taty, że dzisiaj wrócę... Ale nie jestem pewna, bo nie wiemy, gdzie jest Naty... Współczuję jej... A co jeżeli Maxi woli Naty od Cami ? Nie to nie możliwe... Chociaż ? Nie...
Maxi
Co ja zrobiłem ?! Zepsułem swój związek i związek Naty... Może ja wolę Naty ? Jestem rozdarty... Szukamy wszyscy Naty, znaczy ja też. Wczoraj był u mnie lekarz i powiedział, że o dziwo nic się takiego nie stało. Mam tylko skręconą nogę i złamany palec... Założył bandaż i dał maść. T.eraz nawet mnie nie boli, ale martwię się o Natalie i Camile..
-Maxi... A tak właściwie, czemu Naty gdzieś poszła ? - spytała Camila
-Em....
1 GODZINĘ WCZEŚNIEJ
Angie
Zjadłam kolorowe kanapki i wypiłam filiżankę kawy a za ten czas Olga zrobiła herbatkę dla Valentinki, przewinęła ją i włożyła do wózeczka.
-Dziękuje Olgusiu ! - powiedziałam uśmiechając się
-Nie ma za co, to czysta przyjemność ! - odparła - Aha w torbie ma pani kilka pieluch, butelkę, chusteczki mokre.... - wytłumaczyła
-Dobrze dziękuje ! - powiedziałam
Doczepiłam jeszcze do wózka czerwoną wstążeczkę, żeby mi Valentinki za bardzo nie zauroczyli. Uśmiechnęłam się w duchu. Otworzyłam drzwi.
-Idziecie na spacer ? - spytał Germuś
-Tak, a tatuś pójdzie z nami ? - zapytałam
-Nie tatuś musi popracować... Ale jutro na pewno pójdzie z wami. Zgoda ?
Zamiast mu odpowiedzieć na pytanie zbliżyłam się do niego i musnęłam jego rozgrzane, soczyste wargi.
-Zgoda ! - uśmiechnęłam się
-Dobrze, to uważajcie na siebie - zamknął za nami drzwi
Opuściłyśmy posesje i spacerowałyśmy uliczkami parku.... Po chwili usiadłam na ławce. Spojrzałam na wózek, dziewczynka właśnie obudziła swoje zaspane oczka. Wyjęłam ją ostrożnie i dałam się jej napić herbatki z rumiankiem. Byłam wreszcie szczęśliwa mając przy sobie mojego męża, siostrzenicę i maleńką córeczkę. Wygrzewałam się na słoneczku, aż ktoś przysiadł się do ,,mojej'' ławki. Tym kimś była moja mama...
-Angie ! - wyrwała mnie z amoku
-Mama ?! - zdziwiłam się
-Tak się stęskniłam...
-Ja też !  - wstałyśmy z ławki i mocno się przytuliłyśmy - Skąd wiedziałaś, że tu jestem ? 
-German mi powiedział.... A teraz pokaż mi to słodkości ! - powiedziała głośno i wesoło
Zajrzałam do wózka i pospiesznie wyjęła dziewczynkę...
-Jak ma na imię ? - spytała uważnie przyglądając się kruszynce
-Valentina, mówiłam ci przez telefon... - wytłumaczyłam
-Oj tam, oj tam.... 
Maxi
-Maxi... A tak właściwie, czemu Naty gdzieś poszła ? - spytała Camila
-Em....
____________________________________________________________________
Jak myślicie, czy Maxi przyzna się Camili.... ?
Czy matka Angie znów coś wykombinuje ?
Czy Viola będzie szczęśliwa z Leonem ?
Czy Naty się odnajdzie ? 
Em.... ZOBACZYMY !
PRZEPRASZAM, ŻE TAK DŁUGO NIE BYŁO ROZDZIAŁU ! 
1 tydzień a już nauka... Pf...
Next pojawi się najprawdopodobniej jutro ! Komentujcie ! 
/Oliwia :***

10 komentarzy:

  1. Cudo!
    Naxi...ja szczerze wolę do Maxiego i Camilę i Natalię,więc jest git :D
    Valentinka słodziaszna <3
    Zajrzyj do mnie,nowy rodział wstawiłam:
    http://angie-moja-wersja.blogspot.com

    Czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział. Naxi! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. nawet nie kombinuj z matką angie teraz trudne czasy nauka, oświadczyny germana esmeraldzie i kalectwo- to ostatnie już tylko moje 1 tydzień w szkole a już się jest kaleką XD

    super rozdział czekam na next

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A. Czemu jesteś już kaleką ????? Co ci się stało że jesteś kaleką ?????

      Usuń
  4. Nie!!! Pamiętasz? Fioletowe znicze i kwiatki już na ciebie czekają! ;(
    Błagam cię nie niszcz Caxi ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;(
    A oprócz tego, świetny rozdział!
    Jeszcze raz: błagam cię na kolanach nie niszcz Caxi!
    Czekam na next...

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja Cię błagam zniszcz Caxi i zrób Naxi<3 Proooooosze

    OdpowiedzUsuń
  6. CUDNE *-* ALE CZEMU JEST TAM "Ale martwię się o Natalie i Naty" bo nie ogarniam ? ;o

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest blad. ,,Martwie sie o Natalie i Naty " mialo byc chyba o Camile i Naty ;) lub o Natalie i cami lub camile

    OdpowiedzUsuń
  8. NAXIIII♡♥♡♥♡

    OdpowiedzUsuń