CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ
Violetta
Violetta
Nazajutrz obudził mnie dzwoniący telefon był to.... Leon. Spojrzałam dodatkowo na godzinę : 11.03. O jejku ! Już ta godzina !? Nacisnęłam zieloną słuchawkę i przyłożyłam komórkę do ucha.
-Cześć Leon ! - odezwałam się jako pierwsza
-Cześć Vilo ! Obudziłem cię ? - spytał
-No tak, ale i tak miałam zaraz wstać - odparłam
-Aha. Chciałem ci powiedzieć, że piknik jest o 13 i spotykamy się w resto a potem idziemy nad jakieś jezioro, więc załóż strój kąpielowy ! Haha... - zaśmiał się ironicznie
-Dobrze
-A co tam, Angie i twój tata rozwód wzięli ? - spytał z ciekawości
-Nie wzięli ! - podziałałam wesoło - Angie w ostatniej chwili zrezygnowała i powiedziała, że kocha tatę a później zaczęła rodzić. Mam siostrę Valentinę ! - uśmiechnęłam się sama do siebie
-Super, pozdrów Angie i Valentinę ode mnie, jak będziesz się z nią widzieć ! - zaśmiał się
-No, dobrze to do zobaczenia !
-No cześć, pa ! - rozłączył się
Wstałam niechętnie z łóżka, odświeżyłam się w łazience i ubrałam się w niebieską sukienkę. Niechętnie zeszłam na śniadanie, które przygotowała Olga.
-Dzień dobry ! - przywitałam się z wszystkimi
-Cześć kochanie - powiedział mój tata i robił coś na tablecie
Wzięłam na talerz trochę sałatki warzywnej i ją zjadłam. Olga zawsze robiła i robi pyszne sałatki, poproszę ją to wezmę też na piknik.
-Olgo, bo ja dzisiaj idę na piknik, czy mogłabyś pomóc mi coś przygotować ? - spytałam gosposi
-Tak a coś cię kochanie bardziej interesuje?
-Tak, jakbyś zrobiła sałatki ? - zaproponowałam
-Dobrze, przyjdź za godzinę to już będzie wszystko gotowe ! - odparła i poszłam do kuchni
Poszłam do siebie do pokoju. Zaczęłam już pakować się na spotkanie z przyjaciółmi. Włożyłam do kosza piknikowego koc i czekałam tylko, jak Olgusia skończy robić sałatki.
-Cześć Leon ! - odezwałam się jako pierwsza
-Cześć Vilo ! Obudziłem cię ? - spytał
-No tak, ale i tak miałam zaraz wstać - odparłam
-Aha. Chciałem ci powiedzieć, że piknik jest o 13 i spotykamy się w resto a potem idziemy nad jakieś jezioro, więc załóż strój kąpielowy ! Haha... - zaśmiał się ironicznie
-Dobrze
-A co tam, Angie i twój tata rozwód wzięli ? - spytał z ciekawości
-Nie wzięli ! - podziałałam wesoło - Angie w ostatniej chwili zrezygnowała i powiedziała, że kocha tatę a później zaczęła rodzić. Mam siostrę Valentinę ! - uśmiechnęłam się sama do siebie
-Super, pozdrów Angie i Valentinę ode mnie, jak będziesz się z nią widzieć ! - zaśmiał się
-No, dobrze to do zobaczenia !
-No cześć, pa ! - rozłączył się
Wstałam niechętnie z łóżka, odświeżyłam się w łazience i ubrałam się w niebieską sukienkę. Niechętnie zeszłam na śniadanie, które przygotowała Olga.
-Dzień dobry ! - przywitałam się z wszystkimi
-Cześć kochanie - powiedział mój tata i robił coś na tablecie
Wzięłam na talerz trochę sałatki warzywnej i ją zjadłam. Olga zawsze robiła i robi pyszne sałatki, poproszę ją to wezmę też na piknik.
-Olgo, bo ja dzisiaj idę na piknik, czy mogłabyś pomóc mi coś przygotować ? - spytałam gosposi
-Tak a coś cię kochanie bardziej interesuje?
-Tak, jakbyś zrobiła sałatki ? - zaproponowałam
-Dobrze, przyjdź za godzinę to już będzie wszystko gotowe ! - odparła i poszłam do kuchni
Poszłam do siebie do pokoju. Zaczęłam już pakować się na spotkanie z przyjaciółmi. Włożyłam do kosza piknikowego koc i czekałam tylko, jak Olgusia skończy robić sałatki.
Angie
O dziwo całą noc Valentina przespała i jedynie raz się przebudziła, bo była głodna. Normalnie dziecko - aniołek... Wyjęłam malutką z łóżeczka i delikatnie ją przytuliłam. Ona jest taka drobniutka. Okryłam ją szczelnie różowym kocykiem w lalki i trzymałam ją przy sobie.
-Cześć Angie ! - powiedziała do mnie znajomy głos
Była to Jackie.
-Cześć Jackie ! - przywitałam się z przyjaciółką dając całusa w policzek
-Jejku, jaka słodka dziewczynka ! - westchnęła
-Ma na imię Valentina - uśmiechnęłam się
-To prezent dla Valentiny - szepnęła i podała mi różową torebkę prezentową
-Wierz, że nie trzeba było - powiedziałam i zerknęłam do środka
Wewnątrz znajdowała się grzechotka w kształcie lalki i maciupka bluzeczka z napisem ,,Jestem księżniczką''. Rozczuliłam się czytając napis na bluzce.
-A co u Lucasa ?
-Wyrwałam się na chwilę, bo Pablo zabrał go na spacerek ! - powiedziała uśmiechnęta
-Aha
Rozmawiałyśmy jeszcze z 15 minut, aż w końcu udała się do domu... Byłam sama z Tiną jeszcze przez godzinę, aż w końcu odwiedził nas mój kochany mąż...
-Cześć Angie - odparł - Kupiłem ci różne soki, owoce itp. do jedzenia - postawił siatkę z zakupami na szafce
-Dziękuje
-A a a... Dla malutkiej też coś mam ! Nagle zza pleców wyjął misia, takiego białego z różową wstążeczką na uszku.
Wsadził misia między rączki Tiny.
-Ona jest taka śliczna ! Bardzo podobna do ciebie ! - westchnął
-Nieprawda po tobie ma usta, nosek i brodę - zaśmiałam się
-Porywam teraz dziecko a ty odpocznij ! - powiedział i wziął Tinę na ręce po czym zaczął spacerować po pomieszczeniu
Miałam chwile dla siebie dlatego się zdrzemnęłam.
Violetta
Zabrałam ze sobą torebkę, telefon i ruszyłam ku kuchni, gdzie na blacie leżał wielki kosz po brzegi wypełniony jedzeniem, naczyniami itp. Spojrzałam na zegarek o szlak ! Już 12.50 ! Wzięłam kosz do ręki i wybiegłam z domu. Biegłam ile sił w nogach. Na miejsce dobiegłam w 11 minut.
-Cześć ! - przywitałam się z wszystkim
Oczywiście z Leosiem przywitałam się buziakiem w policzek. Postanowiliśmy, że pójdziemy nad takie drugie jezioro, nieco dalej położone, ale dla piękniejszych widoków warto zaryzykować. Ponoć Naty ma tam jakąś ciotkę co ma domek letniskowy. Po 40 minutach spaceru byliśmy na miejscu. Piękne jezioro rozciągało się do plaży. Każdy rozwinął swoje koce, trochę miejsc zajęły. Chłopaki szybko rozebrali się do samych kąpielówek i od razu wskoczyli do wody. Leon prosił mnie bym i ja wskoczyła do jeziora, z resztą na brzegu byłam tylko ja i Cami, która nie mogła pływać... Zdjęłam szybko spódniczkę i bluzkę. Niechętnie na początku zamoczyłam nogi, ale po chwili Leon wziął mnie na ręce i poszedł ze mną nieco głębiej.....
____________________________________________________
Oooo ! Co się wydarzy, przecież Vilu nie umie pływać !
Zapowiadam wam, że w życiu Germangie dużo się wydarzy....
Jutro nie wiem czy rozdział się pojawi, a jeżeli to będzie krótki.... ;-)
Komentujcie !
/Oliwia :***
-Cześć ! - przywitałam się z wszystkim
Oczywiście z Leosiem przywitałam się buziakiem w policzek. Postanowiliśmy, że pójdziemy nad takie drugie jezioro, nieco dalej położone, ale dla piękniejszych widoków warto zaryzykować. Ponoć Naty ma tam jakąś ciotkę co ma domek letniskowy. Po 40 minutach spaceru byliśmy na miejscu. Piękne jezioro rozciągało się do plaży. Każdy rozwinął swoje koce, trochę miejsc zajęły. Chłopaki szybko rozebrali się do samych kąpielówek i od razu wskoczyli do wody. Leon prosił mnie bym i ja wskoczyła do jeziora, z resztą na brzegu byłam tylko ja i Cami, która nie mogła pływać... Zdjęłam szybko spódniczkę i bluzkę. Niechętnie na początku zamoczyłam nogi, ale po chwili Leon wziął mnie na ręce i poszedł ze mną nieco głębiej.....
____________________________________________________
Oooo ! Co się wydarzy, przecież Vilu nie umie pływać !
Zapowiadam wam, że w życiu Germangie dużo się wydarzy....
Jutro nie wiem czy rozdział się pojawi, a jeżeli to będzie krótki.... ;-)
Komentujcie !
/Oliwia :***